Płyta gramofonowa - album - Królowo Polski

 PŁYTA GRAMOFONOWA - ALBUM - KRÓLOWO POLSKI trudne „dziś”
 Druga pielgrzymka do Polski, Jan Paweł II w Częstochowie 18-19.06.1983
 Stan wojenny w Polsce od 13 grudnia 1981 do 22 lipca 1983 roku

Płyta gramofonowa I

Jan Paweł II Apel Jasnogórski
z polską młodzieżą
Strona A
../../media/mp3/krolowopolskiA.mp3
Jan Paweł II
Homilia Jubileuszowa
Strona B
../../media/mp3/krolowopolskiB.mp3

Płyta gramofonowa II

Jan Paweł II przemówienia:
do OO Paulinów
do ludzi Wybrzeża i Pomorza
Strona A
../../media/mp3/krolowopolskiC.mp3 Strona A
Jan Paweł II Apel Jasnogórski
ZAWIERZENIE „sierpnia 1980”
Strona A
../../media/mp3/krolowopolskiD.mp3 Strona B

PROROK NASZYCH CZASÓW – KAROL WOJTYŁA Z WADOWIC
ORĘDOWNIK- PRAWDY- PAMIĘCI- WOLNOŚCI
OJCIEC ŚW. JAN PAWEŁ II
modli się
KRÓLOWO POLSKI”
Powiedz Synowi o naszym trudnym „dziś”.

 

Jasna Góra 19, 06,1983, homilia papieska
       <żyjące słowa Jana Pawła II>  ../../media/mp3/1_jas_gor_homilia.mp3 <do setek tysięcy pielgrzymów>
               /ostatni fragment homilii papieskiej wypowiedzianej pod Szczytem Jasnogórskim/         
                                                  
9.Obejmujemy wzrokiem i sercem całe to sanktuarium: Jasną Górę, naszą polską
Kanę Galilejską.
Myślimy o naszej przyszłości. A przyszłość zaczyna się dziś. Dziś jesteśmy tutaj zgromadzeni: w Roku Pańskim 1983.
Dziś patrzymy w Twoje oczy, o Matko!
O Maryjo, któraś wiedziała w Kanie Galilejskiej, że wina nie mają (por. J 2, 3). O Maryjo! Przecież Ty wiesz o wszystkim, co nas boli. Ty znasz nasze cierpienia, nasze przewinienia i nasze dążenia. Ty wiesz, co nurtuje serca narodu oddanego Tobie na tysiąclecie „w macierzyńską niewolę miłości...”

Powiedz Synowi!
Powiedz Synowi o naszym trudnym „dziś”. Powiedz o naszym trudnym „dziś” temu Chrystusowi, którego przyszliśmy zaprosić w całą naszą przyszłość. Ta przyszłość zaczyna się „dziś” — i zależy od tego, jakie będzie nasze „dziś”.

W Kanie Galilejskiej, gdy zabrakło wina, rzekłaś do sług, wskazując na Chrystusa: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie” (J 2, 5)

Wypowiedz te słowa i do nas.
Wypowiadaj je wciąż! Wypowiadaj je niestrudzenie! O Matko Chrystusa, który jest Panem przyszłego wieku...
Ty spraw — abyśmy w tym naszym trudnym „dziś” Twojego Syna słuchali. Żebyśmy Go słuchali dzień po dniu. I uczynek po uczynku. Żebyśmy Go słuchali także wówczas, gdy wypowiada rzeczy trudne i wymagające. Do kogóż pójdziemy? On ma słowa życia wiecznego! (por. J 6, 68).

Ewangelia jest radością trudu — i jest równocześnie trudem radości, trudem zbawienia.
O Matko! O Matko! Pomóż nam przejść z Ewangelią w sercu poprzez nasze trudne „dziś” w tę przyszłość, w którą zaprosiliśmy Chrystusa. Pomóż nam przejść poprzez nasze trudne „dziś” w tę przyszłość, w którą zaprosiliśmy Chrystusa, Księcia Pokoju!

 10/Fragment:” Bóg jest naszym Bogiem na wieki”
10. Jeszcze raz obejmujemy wzrokiem i sercem nasze jasnogórskie sanktuarium. Wsłuchujemy się w słowa psalmu dzisiejszej liturgii:

„Obejdźcie dokoła Syjon,
policzcie jego wieże...
By powiedzieć przyszłym pokoleniom,
że Bóg jest naszym Bogiem na wieki”
(Ps 48 [47], 13-15)
Amen.


                  Wieczorny Apel Jasnogórski  „ZAWIERZENIE NARODU”
BŁOGOSŁAWIEŃSTWO  APOSTOLSKIE
Jasna Góra 19,06,1983

../../media/mp3/2_blog_apost.mp3

Maryjo, Królowo Polski, jestem przy Tobie, pamiętam, czuwam
                                     m u z y k a – b ł o g o s ł a w i e ń s t w o

 



PŁYTA GRAMOFONOWA - ALBUM - KRÓLOWO POLSKI trudne „dziś”
Druga pielgrzymka do Polski, Jan Paweł II w Częstochowie 18-19.06.1983
Wieczorny Apel Jasnogórski 18.06.1983, Jan Paweł II z polską młodzieżą
Stan wojenny w Polsce od 13 grudnia 1981 do 22 lipca 1983 roku



Płyta gramofonowa I

Jan Paweł II
Wieczorny Apel Jasnogórski
z polską młodzieżą
Strona A
../../media/mp3/3_A_sumienie.mp3
Fragmenty:
5. Czuwam - Sumienie
../../media/mp3/3_A_sumienie.mp3
6. Czuwam - solidarność
../../media/mp3/4_A_solidarnosc.mp3
7. Czuwam - Polska
../../media/mp3/5_A_polska.mp3
8. trwać w nadziei
../../media/mp3/6_A_trwac_nadzieji.mp3



Otwórz nagranie !!! – aby pamiętać „Solidarność” i trudne dzieje Polaków.
Posłuchaj żywego głosu papieża, Ojca św. Jana Pawła II, który stojąc obok Jasnogórskiej Pani, co przekazuje, o  czym rozmawia z polską młodzieżą na Jasnej Górze w Częstochowie w 1983 roku ! W tym czasie, w Polsce, całe terytorium kraju: drogi, miasta, miasteczka, osiedla, ulice były opanowane przez Polskie Wojsko, Milicje i Zomo! 13 grudnia 1981 roku, polscy generałowie – komuniści, wprowadzili stan wojenny przeciw współobywatelom, współziomkom, braciom tej samej Ojczyzny.
A cóż uczyniono z marzeniami polskiej młodzieży !?.


1. W godzinie Apelu Jasnogórskiego staję, o Matko, przed Twoim umiłowanym Wizerunkiem, ażeby Cię powitać.

Witam Cię jako pielgrzym ze stolicy świętego Piotra w Rzymie, a zarazem syn tej ziemi, pośród której od sześciuset lat jesteś obecna w Twoim Jasnogórskim Wizerunku.

Przybywałem tutaj często wołaniem serca, w każdą środę przemawiałem do Ciebie wobec uczestników audiencji generalnych na placu Świętego Piotra. Przeżywałem jubileusz sześćsetlecia wraz z wszystkimi Twoimi czcicielami, wraz z całym moim narodem.

Dziś dane mi jest stanąć raz jeszcze na tym świętym miejscu i spojrzeć w Twoje jasnogórskie Oblicze.

Witam Cię jako pielgrzym. Witam Cię w godzinie wieczornego Apelu po Mszy świętej odprawionej przez Prymasa Polski i duszpasterzy młodzieży. Witam Cię wraz z wszystkimi uczestnikami tego spotkania — przede wszystkim wraz z polską młodzieżą.

Raduję się z tego, że jesteśmy tutaj razem wobec Matki naszego narodu. Raduję się, drodzy młodzi przyjaciele, że razem z wami mogę Ją raz jeszcze pozdrowić słowami dzisiejszej wieczornej liturgii: Błogosławiona jesteś, Córko, przez Boga Najwyższego spomiędzy wszystkich niewiast na ziemi...

Tyś wielką chlubą naszego narodu!

 
2. Raduję się, że wespół z wami, młodzieży polska, będę mógł rozważyć zwięzłą, a jednakże bogatą treść Apelu Jasnogórskiego, który stał się jakby szczególnym dziedzictwem tysiąclecia chrztu Polski.

Już w czasie przygotowania do tej wielkiej rocznicy: 1966, każdego dnia o godzinie 21 powtarzaliśmy, śpiewając lub wypowiadając te słowa:

„Maryjo, Królowo Polski,
Jestem przy Tobie, pamiętam, czuwam!”

Zwięzłe słowa. Wymowne. Zakorzeniły się w naszej pamięci i w naszym sercu. Rok milenijny minął — a my nadal czujemy potrzebę, aby je powtarzać.

Cieszę się, że dane mi jest dzisiaj powitać Panią Jasnogórską, rozważając naprzód, a potem śpiewając Apel Jasnogórski z polską młodzieżą.

 
3. Wypowiadając te słowa: „Maryjo, Królowo Polski, Jestem przy Tobie, pamiętam, czuwam”, nie tylko dajemy świadectwo duchowej obecności Bogarodzicy pośród pokoleń zamieszkujacych polską ziemię.

Te słowa świadczą o tym, że wierzymy w miłość, która nas stale ogarnia. Ta miłość zrodziła się u stóp krzyża, kiedy Chrystus (jak to przypomniała dzisiejsza wieczorna Ewangelia) zawierzył Maryi swojego ucznia Jana: „Oto syn Twój” (J 19, 26). Wierzymy, że w tym jednym człowieku zawierzył Jej każdego człowieka. Równocześnie zaś w Jej Sercu obudził taką miłość, która jest macierzyńskim odzwierciedleniem Jego własnej miłości odkupieńczej.

Wierzymy, że jesteśmy miłowani tą miłością, że jesteśmy nią ogarniani: miłością Boga, która się objawiła w Odkupieniu — i miłością Chrystusa, który tego Odkupienia dopełnił przez Krzyż — i wreszcie miłością Matki, która stała pod krzyżem i z Serca Syna przyjęła do swego Serca każdego człowieka.

Jeśli wypowiadamy słowa Apelu Jasnogórskiego, to dlatego, że wierzymy w tę miłość. Wierzymy, że jest ona od stuleci obecna wśród pokoleń zamieszkujących ziemię polską. Że jest szczególnie obecna w znaku Jasnogórskiej Ikony.

Do tej miłości się odwołujemy. Świadomość tego, że jest taka miłość, że ma ona na ziemi polskiej swój szczególny znak, że możemy do niej się odwołać — daje naszej całej chrześcijańskiej i ludzkiej egzystencji jakiś podstawowy wymiar: jakąś pewność większą od wszystkich doświadczeń czy zawodów, jakie może zgotować nam życie.

 
4. Jeśli wypowiadamy słowa Apelu Jasnogórskiego, to nie tylko dlatego, aby do tej miłości (odkupieńczej oraz macierzyńskiej) odwołać się — ale także, aby na tę miłość odpowiedzieć.

Słowa: „Jestem przy Tobie, pamiętam, czuwam”, są bowiem zarazem wyznaniem miłości, którą pragniemy odpowiedzieć na miłość, jaką jesteśmy odwiecznie miłowani.

Słowa te są zarazem wewnętrznym programem miłości. Określają one miłość nie wedle skali samego uczucia — ale wedle wewnętrznej postawy, jaką ona stanowi. Miłość — to znaczy: być przy Osobie, którą się miłuje (jestem przy Tobie), to znaczy zarazem: być przy miłości, jaką jestem miłowany. Miłować — to znaczy dalej: pamiętać. Chodzić niejako z obrazem umiłowanej Osoby w oczach i w sercu. To znaczy zarazem: rozważać tę miłość, jaką jestem miłowany, i coraz bardziej zgłębiać jej boską i ludzką wielkość. Miłować — to wreszcie znaczy: czuwać. Pozwólcie, że ten ostatni rys miłości szczególnie rozwiniemy.

Jest rzeczą niesłychanie doniosłą, aby w młodości — w tym wieku, w którym budzą się nowe uczucia miłości, uczucia decydujące nieraz o całym życiu — chodzić z takim dojrzałym wewnętrznym programem miłości, właśnie takim, o jakim mówi Apel Jasnogórski.

Odpowiadając na miłość, którą jesteśmy odwiecznie umiłowani przez Ojca w Chrystusie, odpowiadając na nią zarazem jako na miłość macierzyńską Bogarodzicy — sami uczymy się miłości.

Pani Jasnogórska jest nauczycielką pięknej miłości dla wszystkich. Jest to zaś szczególnie ważne dla was, młodych. W was bowiem rozstrzyga się ów kształt miłości, jaką będzie miało całe wasze życie. A przez was — życie ludzkie na ziemi polskiej. Życie małżeńskie, rodzinne, społeczne, patriotyczne — ale także: życie kapłańskie, zakonne, misyjne. Każde życie określa się i wartościuje poprzez wewnętrzny kształt miłości. Powiedz mi, jaka jest twoja miłość — a powiem ci, kim jesteś.

 
5. Czuwam! Jakże dobrze, iż w Apelu Jasnogórskim znalazło się to słowo. Posiada ono swój głęboki rodowód ewangeliczny: Chrystus wiele razy mówił: „Czuwajcie!” (Mt 26, 41). Chyba też z Ewangelii przeszło ono do tradycji ruchu harcerskiego.

W Apelu Jasnogórskim słowo „czuwam!” jest istotnym członem tej odpowiedzi, jaką pragniemy dawać na miłość, którą jesteśmy ogarnięci w znaku Jasnogórskiej Ikony.

Odpowiedzią na tę miłość musi być właśnie to, że czuwam!

Co to znaczy: „czuwam”?

To znaczy, że staram się być człowiekiem sumienia. Że tego sumienia nie zagłuszam i nie zniekształcam. Nazywam po imieniu dobro i zło, a nie zamazuję. Wypracowuję w sobie dobro, a ze zła staram się poprawiać, przezwyciężając je w sobie. To taka bardzo podstawowa sprawa, której nigdy nie można pomniejszać, zepchnąć na dalszy plan. Nie. Nie! Ona jest wszędzie i zawsze pierwszoplanowa. Jest zaś tym ważniejsza, im więcej okoliczności zdaje się sprzyjać temu, abyśmy tolerowali zło, abyśmy się łatwo z niego rozgrzeszali. Zwłaszcza, jeżeli tak postępują inni.

Moi drodzy przyjaciele! Do was, do was należy położyć zdecydowaną zaporę demoralizacji — zaporę tym wadom społecznym, których ja tu nie będę nazywał po imieniu, ale o których wy sami doskonale wiecie. Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od was nie wymagali. Doświadczenia historyczne mówią nam o tym, ile kosztowała cały naród okresowa demoralizacja. Dzisiaj, kiedy zmagamy się o przyszły kształt naszego życia społecznego, pamiętajcie, że ten kształt zależy od tego, jaki będzie człowiek. A więc: czuwajcie!

Chrystus powiedział podczas modlitwy w Ogrójcu apostołom: „Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie”.

 
6. Czuwam — to znaczy dalej: dostrzegam drugiego. Nie zamykam się w sobie, w ciasnym podwórku własnych interesów czy też nawet własnych osądów. Czuwam — to znaczy: miłość bliźniego — to znaczy: podstawowa międzyludzka solidarność.

Wobec Matki Jasnogórskiej pragnę podziękować za wszystkie dowody tej solidarności, jakie dali moi rodacy, w tym również młodzież polska, w trudnym okresie niedawnych miesięcy. Niełatwo mi tutaj wymienić wszystkie formy tej troski, jaką otoczone były osoby internowanych, uwięzionych, zwalnianych z pracy, a także ich rodziny. Wy wiecie o tym lepiej ode mnie. Do mnie także dochodziły sporadyczne, choć częste wiadomości.

Niech to dobro, które wyzwoliło się w tylu miejscach, na tyle sposobów, nie ustaje na ziemi polskiej. Niech stale potwierdza owo „czuwam” z Apelu Jasnogórskiego, które jest odpowiedzią na obecność Matki Chrystusa w wielkiej rodzinie Polaków.

 
7. Czuwam — to znaczy także: czuję się odpowiedzialny za to wielkie, wspólne dziedzictwo, któremu na imię Polska. To imię nas wszystkich określa. To imię nas wszystkich zobowiązuje. To imię nas wszystkich kosztuje.

Może czasem zazdrościmy Francuzom, Niemcom czy Amerykanom, że ich imię nie jest związane z takim kosztem historii, że o wiele łatwiej są wolni, podczas gdy nasza polska wolność tak dużo kosztuje.

Nie będę, moi drodzy, przeprowadzał analizy porównawczej. Powiem tylko, że to, co kosztuje, właśnie stanowi wartość. Nie można zaś być prawdziwie wolnym bez rzetelnego i głębokiego stosunku do wartości. Nie pragnijmy takiej Polski, która by nas nic nie kosztowała. Natomiast czuwajmy przy wszystkim, co stanowi autentyczne dziedzictwo pokoleń, starając się wzbogacić to dziedzictwo. Naród zaś jest przede wszystkim bogaty ludźmi. Bogaty człowiekiem. Bogaty młodzieżą! Bogaty każdym, który czuwa w imię prawdy, ona bowiem nadaje kształt miłości.

 
8. Moi młodzi przyjaciele! Wobec naszej wspólnej Matki i Królowej serc, pragnę wam na koniec powiedzieć, że wiem o waszych cierpieniach, o waszej trudnej młodości, o poczuciu krzywdy i poniżenia, o jakże często odczuwanym braku perspektyw na przyszłość — może o pokusach ucieczki w jakiś inny świat.

Chociaż nie jestem wśród was na co dzień, jak bywało przez tyle lat dawniej — to przecież noszę w sercu wielką troskę. Wielką, ogromną troskę. Jest to, moi drodzy, troska o was. Właśnie dlatego, że „od was zależy jutrzejszy dzień”.

Modlę się za was codziennie.

Dobrze, że jesteśmy tutaj razem w godzinie Apelu Jasnogórskiego. Wśród doświadczeń obecnego czasu, wśród próby, przez jaką przechodzi wasze pokolenie — ten Apel milenijny jest nadal programem.

W nim zawiera się jakaś podstawowa droga wyjścia. Bo wyjście w jakimkolwiek wymiarze: ekonomicznym, społecznym, politycznym — musi być naprzód w człowieku. Człowiek nie może pozostać bez wyjścia.

Matko Jasnogórska, która dana nam jesteś przez Opatrzność ku obronie narodu polskiego, przyjmij dzisiejszego wieczoru ten Apel polskiej młodzieży wespół z papieżem-Polakiem i pomóż nam trwać w nadziei! Amen.                                                                   


PŁYTA GRAMOFONOWA - ALBUM - KRÓLOWO POLSKI trudne „dziś”
Druga pielgrzymka do Polski, Jan Paweł II w Częstochowie 18-19.06.1983 ]
Homilia Jubileuszowa przed Szczytem Jasnogórskim 19.06.1983
Stan wojenny w Polsce od 13 grudnia 1981 do 22 lipca 1983 roku


Płyta gramofonowa I

Jan Paweł II przed
Szczytem Jasnogórskiej Pani
Homilia Jubileuszowa
Strona B
../../media/mp3/krolowopolskiB.mp3
Fragmenty:
4. „Abba – Ojcze”
../../media/mp3/7_B_abba_ojcze.mp3
5. Wolność - Narodu”
../../media/mp3/8_B_wolnosc_narodu.mp3
6. ”Trudne dzieje Polaków”
../../media/mp3/9_B_trudne_dzieje.mp3
„Ty spraw - abyśmy w tym naszym trudnym „dziś” Twojego Syna słuchali”.



                                                                                           
Otwórz nagranie !!! – aby pamiętać „Solidarność” i trudne dzieje Polaków.
Posłuchaj żywego głosu papieża, Ojca św. Jana Pawła II, który przed  Szczytem  Jasnogórskiej Pani, mówi, uczy, napomina i modli się o wiarę, o jedność i tożsamość    dla wszystkich obywateli tej samej Ojczyzny – Polski.

1/Fragment: oddać chwałę Bogu Jedynemu
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
1. „Wielki jest Pan i godzien wielkiej chwały
w mieście naszego Boga.
Święta Jego góra, wspaniałe wzniesienie
radością jest całej ziemi.
Cośmy słyszeli, to zobaczyliśmy
w mieście Pana Zastępów,
w mieście naszego Boga;
Bóg je umacnia na wieki”
(Ps 48 [47], 2-3. 9).

Tymi słowami psalmu dzisiejszej liturgii pragnę nade wszystko oddać chwałę Bogu Jedynemu. Ku chwale Boga Przedwiecznego: Ojca i Syna, i Ducha Świętego, ku chwale Przenajświętszej Trójcy Kościół w Polsce pod przewodem swych pasterzy w sposób uroczysty obchodzi ojczysty jubileusz związany z sześćsetleciem Jasnej Góry: sześć wieków na tej „świętej górze Boga” obecna jest Bogarodzica jako Matka i Królowa naszego narodu poprzez swój łaskami słynący Wizerunek.

Oto przybywam w pielgrzymce, żeby oddać chwałę Bogu Przedwiecznemu w tym narodowym sanktuarium mej Ojczyzny, w którym Pani Jasnogórska jako Służebnica Pańska sama oddaje Trójcy Przenajświętszej wszelką cześć i chwałę, wszelką miłość i wdzięczność, jakiej sama tu doznaje.

2/Fragment: dzięki Bogu za przybycie i powitanie pielgrzymów
:2. Dziękuję Bogu za to, że dane mi jest stanąć w progach jasnogórskiego sanktuarium, w owym przedziwnym „mieście naszego Boga”, gdzie — używając słów poety — ”dość stanąć pod progiem; odetchnąć dosyć, by odetchnąć Bogiem!” (Cyprian Kamil Norwid, Próby).

Dziękuję za to, że dane mi jest w dniu dzisiejszym sprawować Najświętszą eucharystyczną Ofiarę, która wieńczy całoroczną uroczystość dziękczynienia za sześć stuleci, przedłużoną na rok obecny. Do tej uroczystości Kościół w Polsce przygotowywał się w ciągu sześciu lat — podobnie jak przedtem do tysiąclecia chrztu w ciągu lat dziewięciu poprzez Wielką Nowennę.

Witam serdecznie wszystkich zgromadzonych: kardynałów, arcybiskupów, biskupów, kapłanów, rodziny zakonne męskie i żeńskie — wszystkich pielgrzymów — rodaków i gości z zagranicy. Raduję się, że mogę wspólnie z wami, drodzy bracia i siostry, jako biskup Rzymu, a zarazem syn tej polskiej ziemi, oddać chwałę Trójcy Przenajświętszej, wielbiąc Bogarodzicę po sześciu wiekach na miejscu szczególnie przez Nią wybranym.

„Rozważmy, Boże, Twoją łaskawość
we wnętrzu Twojej świątyni.
Jak imię Twe, Boże, tak i chwała Twoja
sięga po krańce ziemi.
Prawica Twoja pełna jest sprawiedliwości”
(Ps 48 [47], 10-11).

Przychodzimy, ażeby uwielbić sprawiedliwość Boga i Jego łaskawość, jaka objawiła się we wnętrzu tej świątyni, a równocześnie z tą pochwalną psalmodią liturgii serca nasze wyrywają się do Maryi, gdy powtarzamy:
„Tyś wielką chlubą naszego narodu” (Jdt 15, 9).

3/Fragment: polska Kana Galilejska:  966 chrzest Polski, 1382-83 Obraz Jasnogórski
3. Przedziwną tajemnicę jasnogórskiego sanktuarium liturgia oddaje przede wszystkim czytając zapis Ewangelii Janowej o godach w Kanie Galilejskiej.

Zapis ten mówi o obecności Matki Jezusa: „Była tam Matka Jezusa” (J 2,1), i o zaproszeniu samego Jezusa oraz Jego uczniów. Rzecz bowiem dzieje się u początku nauczania Syna Maryi, u początku Jego publicznej działalności w Galilei.

Wydarzenie ewangeliczne kojarzy się nam naprzód z samym tysiącleciem chrztu. To poprzez owo wydarzenie z 966 roku, poprzez chrzest, u początku naszych dziejów, Jezus Chrystus został zaproszony do Ojczyzny, jakby do polskiej Kany. I zaproszona z Nim przybyła od razu Matka Jego. Przybyła i była obecna wraz ze swym Synem, jak o tym mówią liczne świadectwa pierwszych wieków chrześcijaństwa w Polsce, a w szczególności pieśń Bogurodzica.

W roku 1382-83 odsłania się w dziejach naszych jakby nowy kształt owego zaproszenia. Obraz Jasnogórski przynosi z sobą nowy znak obecności Matki Jezusa. Rzec można, że i sam Chrystus zostaje w nowy sposób zaproszony w nasze dzieje. Zostaje zaproszony, aby okazywał swoją zbawczą moc tak, jak po raz pierwszy okazał w Kanie Galilejskiej. Zostaje zaproszony, aby synowie i córki polskiej ziemi znajdowali się w zasięgu zbawczej mocy Odkupiciela świata.

W Kanie Galilejskiej Maryja mówi do sług weselnego przyjęcia: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie” (J 2, 5). Począwszy od 1382 roku staje Maryja wobec synów i córek tej ziemi, wobec całych pokoleń, i powtarza te same słowa. Na tej drodze Jasna Góra staje się szczególnym miejscem ewangelizacji. Słowo Dobrej Nowiny uzyskuje tutaj jakąś wyjątkową wyrazistość, a równocześnie zostaje jakby zapośredniczone przez Matkę. Jasna Góra wniosła w dzieje Kościoła na naszej ziemi i w całe nasze polskie chrześcijaństwo ów rys macierzyński, którego początki wiążą się z wydarzeniem Kany Galilejskiej.

4/Fragment: «Abba, Ojcze». „Wolność nie jest ulgą, lecz trudem wielkości”
4. Cokolwiek wam powie, to czyńcie. A co nam mówi Chrystus? Czy nie przede wszystkim to, co znajdujemy w tak jędrnym streszczeniu w Liście świętego Pawła do Galatów? (dzisiejsze drugie czytanie).

„Bóg zesłał swojego Syna, zrodzonego z Niewiasty, zrodzonego pod Prawem, aby wykupił tych, którzy podlegali Prawu, abyśmy mogli otrzymać przybrane synostwo. Na dowód tego, że jesteście synami, Bóg wysłał do serc naszych Ducha Syna swego, który woła: «Abba, Ojcze». A zatem nie jesteś już niewolnikiem, lecz synem. Jeżeli zaś synem, to i dziedzicem z woli Bożej” (Ga 4, 4-7).

To mówi nam Chrystus z pokolenia na pokolenie. Mówi poprzez wszystko, co czyni i czego naucza. Mówi przede wszystkim przez to, kim jest. Jest Synem Bożym — i przychodzi nam dawać przybrane synostwo. Otrzymując w mocy Ducha Świętego godność synów Bożych, w mocy tegoż Ducha mówimy do Boga: „Ojcze”. Jako synowie Boga nie możemy być niewolnikami. Nasze synostwo Boże niesie w sobie dziedzictwo wolności

Chrystus obecny wraz ze swą Matką w polskiej Kanie stawia przed nami z pokolenia na pokolenie
wielką sprawę wolności. Wolność jest dana człowiekowi od Boga jako miara jego godności. Jednakże jest mu ona równocześnie zadana. „Wolność nie jest ulgą, lecz trudem wielkości” — jak się wyraża poeta (Leopold Staff, Oto twa pieśń). Wolności bowiem może człowiek używać dobrze lub źle. Może przez nią budować lub niszczyć. Zawiera się w jasnogórskiej ewangelizacji wezwanie do dziedzictwa synów Bożych. Wezwanie do życia w wolności. Do czynienia dobrego użytku z wolności. Do budowania, a nie do niszczenia.

Ta jasnogórska ewangelizacja do życia w wolności godnej synów Bożych ma swą długą, sześciowiekową historię. Maryja w Kanie Galilejskiej współpracuje ze swoim Synem. To samo dzieje się na Jasnej Górze. Iluż w ciągu tych sześciu wieków przeszło przez jasnogórskie sanktuarium pielgrzymów? Iluż tutaj się nawróciło, przechodząc od złego do dobrego użycia swojej wolności? Iluż odzyskało prawdziwą godność przybranych synów Bożych? Jak wiele o tym mogłaby powiedzieć kaplica Jasnogórskiego Obrazu? Jak wiele mogłyby powiedzieć konfesjonały całej bazyliki? Ile mogłaby powiedzieć Droga Krzyżowa na wałach? Olbrzymi rozdział historii ludzkich dusz! To jest też chyba najbardziej podstawowy wymiar jasnogórskiego sześćsetlecia. Pozostał on i nadal pozostaje w żywych ludziach, synach i córkach tej ziemi, gdy do ich serc Bóg zsyła Ducha Syna swego, tak że w całej wewnętrznej prawdzie mogą wołać: „Abba! Ojcze!”

5/Fragment: wymiar wolności narodu, wolnej Ojczyzny
5. Jednakże jasnogórska ewangelizacja wolności ma jeszcze inny wymiar. Jest to wymiar wolności narodu, wymiar wolnej Ojczyzny, której przywrócona została godność suwerennego państwa. Naród jest prawdziwie wolny, gdy może kształtować się jako wspólnota określona przez jedność kultury, języka, historii. Państwo jest istotnie suwerenne, jeśli rządzi społeczeństwem i zarazem służy dobru wspólnemu społeczeństwa i jeśli pozwala narodowi realizować właściwą mu podmiotowość, właściwą mu tożsamość. 1 To pociąga za sobą między innymi stwarzanie odpowiednich warunków rozwoju w zakresie kultury, ekonomii i innych dziedzin życia społecznej wspólnoty. Suwerenność państwa jest głęboko związana z jego zdolnością promowania wolności narodu, czyli stwarzania warunków, które mu pozwolą wyrazić całą swoją własną tożsamość historyczną i kulturalną, to znaczy pozwolą mu być suwerennym poprzez państwo.

Te elementarne prawdy porządku moralnego przełamują się w sposób dramatyczny na przestrzeni owych stuleci, w ciągu których Jasnogórski Wizerunek świadczył o szczególnej obecności Bogarodzicy w dziejach naszego narodu.

6/Fragment: Obraz Jasnogórski na trudne dzieje Polaków
6. Początek tej obecności łączy się z okresem przejścia od czasów piastowskich do jagiellońskich. Można powiedzieć, że początek ten wyprzedza najpomyślniejszy okres naszych dziejów: złoty wiek. Dzisiaj pragniemy również podziękować za te stulecia wielkiego rozkwitu i pomyślności. Doświadczenie historyczne wskazuje jednakże na to, że Maryja jest nam dana w swym Jasnogórskim Obrazie przede wszystkim na czasy trudne.

Zapowiedzią tych czasów stał się w XVII wieku okres „potopu” (tak dobrze nam znany z powieści Sienkiewicza). Od czasu, gdy Jasna Góra oparła się naporowi Szwedów, gdy w ślad za tym cała Ojczyzna uwolniła się od najeźdźców, datuje się szczególny związek jasnogórskiego sanktuarium z coraz trudniejszymi dziejami narodu. Bogarodzica zostaje ogłoszona na podstawie ślubów Jana Kazimierza Królową Korony Polskiej. Świętem Królowej Polski, Tej, która została „dana ku obronie narodu polskiego”, stanie się z biegiem czasu dzień 3 maja związany z pamiątką Konstytucji 3 maja. Konstytucja ta świadczy niezbicie o woli zachowania niepodległego bytu Ojczyzny przez zadekretowanie odpowiednich reform. Niestety, prawie nazajutrz po ogłoszeniu tej Konstytucji Polska została tego niepodległego bytu pozbawiona, ulegając przemocy z trzech stron równocześnie. W ten sposób pogwałcone zostało podstawowe prawo narodu: prawo porządku moralnego.

Podczas poprzedniej pielgrzymki do Ojczyzny w 1979 roku powiedziałem na Jasnej Górze: że tutaj zawsze byliśmy wolni. Trudno inaczej wyrazić to, czym stał się Obraz Królowej Polski dla wszystkich Polaków w czasie, kiedy ich Ojczyzna została wymazana z mapy Europy jako niepodległe państwo. Tak. Tu, na Jasnej Górze, gdzie mieszkała Królowa Polski, w jakiś sposób zawsze byliśmy wolni. O Jasną Górę też opierała się nadzieja narodu oraz wytrwałe dążenie do odzyskania niepodległości, wyrażane w tych słowach: „Przed Twe ołtarze zanosim błaganie — Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie!”

Tutaj też nauczyliśmy się tej podstawowej prawdy o wolności narodu: naród ginie, gdy znieprawia swojego ducha — naród rośnie, gdy duch jego coraz bardziej się oczyszcza; tego żadne siły zewnętrzne nie zdołają zniszczyć!

7/Fragment: Królowa i Matka Polaków
7. Tysiąclecie chrztu Polski obchodziliśmy wówczas, gdy — od 1918 roku — Polska jako państwo znalazła się ponownie na mapie Europy; obchodziliśmy je po straszliwym doświadczeniu drugiej wojny światowej i okupacji. Jubileusz 600-lecia Obrazu Jasnogórskiego jest jakby nieodzownym dopowiedzeniem do tamtego tysiąclecia. Dopowiedzeniem wielkiej sprawy — sprawy istotnej dla dziejów ludzi i dziejów narodu.

Tej sprawie na imię: Królowa Polski.
Tej sprawie na imię: Matka.

Mamy bardzo trudne położenie geopolityczne. Mamy bardzo trudne dzieje, zwłaszcza na przestrzeni ostatnich stuleci. Bolesne doświadczenia historii wyostrzyły naszą wrażliwość w zakresie podstawowych praw człowieka i praw narodu: zwłaszcza prawa do wolności, do suwerennego bytu, do poszanowania wolności sumienia i religii, praw ludzkiej pracy... Mamy też różne ludzkie słabości, wady i  grzechy, i to grzechy ciężkie, o których stale musimy pamiętać — i stale z nich się wyzwalać...

Ale-drodzy bracia i siostry, umiłowani rodacy, wśród tego wszystkiego mamy na Jasnej Górze Matkę.
Jest to Matka troskliwa, tak jak w Kanie Galilejskiej.
Jest to Matka wymagająca — tak jak każda dobra matka jest wymagająca.
Jest to jednak równocześnie Matka wspomagająca: w tym się wyraża potęga Jej macierzyńskiego Serca.
Jest to wreszcie Matka Chrystusa — tego Chrystusa, który, wedle słów św. Pawła, mówi stale wszystkim ludziom i wszystkim ludom: „Nie jesteś już niewolnikiem, lecz synem. Jeżeli zaś synem, to i dziedzicem z woli Bożej” (Ga 4, 7).

8/Fragment: Bądź z nami w każdy czas!
8. Tego Chrystusa pragniemy wedle słów dzisiejszej Ewangelii zaprosić w dalszy ciąg dziejów naszej Ojczyzny tak, jak został zaproszony wraz ze swą Matką do Kany Galilejskiej.

To właśnie oznacza nasz ojczysty jubileusz jasnogórski. Jest on czasem dziękczynienia, a równocześnie czasem zaproszenia.

Tak się składa, że ten nasz ojczysty jasnogórski jubileusz spotyka się w Kościele powszechnym z Jubileuszem Roku Odkupienia. Nawiązujemy poprzez 1950 lat do Odkupienia świata dokonanego na krzyżu, patrząc zarazem w kierunku daty, która ma zakończyć drugie tysiąclecie po Chrystusie w dziejach ludzkości, a otworzyć trzecie.

I otóż, w takim kontekście historycznym pragniemy zaprosić Chrystusa przez Maryję Jasnogórską w naszą przyszłość. Przede wszystkim w tę najbliższą przyszłość, która już mieści się w granicach obecnego pokolenia ludzi i narodu. A zarazem w przyszłość coraz dalszą wedle woli i wyroków wszechmogącego Boga.

Mówimy do Chrystusa przez Maryję: Bądź z nami w każdy czas!
I to zaproszenie składamy tu, na Jasnej Górze.

10/Fragment: powiedz Synowi o naszym trudnym „dziś”   9.Obejmujemy wzrokiem i sercem całe to sanktuarium: Jasną Górę, naszą polską Kanę Galilejską.
Myślimy o naszej przyszłości. A przyszłość zaczyna się dziś. Dziś jesteśmy tutaj zgromadzeni: w Roku Pańskim 1983.
Dziś patrzymy w Twoje oczy, o Matko!
O Maryjo, któraś wiedziała w Kanie Galilejskiej, że wina nie mają (por. J 2, 3). O Maryjo! Przecież Ty wiesz o wszystkim, co nas boli. Ty znasz nasze cierpienia, nasze przewinienia i nasze dążenia. Ty wiesz, co nurtuje serca narodu oddanego Tobie na tysiąclecie „w macierzyńską niewolę miłości...”

Powiedz Synowi!
Powiedz Synowi o naszym trudnym „dziś”. Powiedz o naszym trudnym „dziś” temu Chrystusowi, którego przyszliśmy zaprosić w całą naszą przyszłość. Ta przyszłość zaczyna się „dziś” — i zależy od tego, jakie będzie nasze „dziś”.

W Kanie Galilejskiej, gdy zabrakło wina, rzekłaś do sług, wskazując na Chrystusa: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie” (J 2, 5).

Wypowiedz te słowa i do nas.
Wypowiadaj je wciąż! Wypowiadaj je niestrudzenie! O Matko Chrystusa, który jest Panem przyszłego wieku...
Ty spraw — abyśmy w tym naszym trudnym „dziś” Twojego Syna słuchali. Żebyśmy Go słuchali dzień po dniu. I uczynek po uczynku. Żebyśmy Go słuchali także wówczas, gdy wypowiada rzeczy trudne i wymagające. Do kogóż pójdziemy? On ma słowa życia wiecznego! (por. J 6, 68).

Ewangelia jest radością trudu — i jest równocześnie trudem radości, trudem zbawienia.
O Matko! O Matko! Pomóż nam przejść z Ewangelią w sercu poprzez nasze trudne „dziś” w tę przyszłość, w którą zaprosiliśmy Chrystusa. Pomóż nam przejść poprzez nasze trudne „dziś” w tę przyszłość, w którą zaprosiliśmy Chrystusa, Księcia Pokoju!

 10/Fragment:” Bóg jest naszym Bogiem na wieki”
10. Jeszcze raz obejmujemy wzrokiem i sercem nasze jasnogórskie sanktuarium. Wsłuchujemy się w słowa psalmu dzisiejszej liturgii:

„Obejdźcie dokoła Syjon,
policzcie jego wieże...
By powiedzieć przyszłym pokoleniom,
że Bóg jest naszym Bogiem na wieki”
(Ps 48 [47], 13-15)
Amen


PŁYTA GRAMOFONOWA - ALBUM - KRÓLOWO POLSKI Trudne „dziś”
Druga pielgrzymka do Polski, Jan Paweł II w Częstochowie 18-19.06.1983 ]
OO. Paulini stróżami Jasnogórskiej Pani sześć wieków, przemówienie 19.06.1983
Stan wojenny w Polsce od 13 grudnia 1981 do 22 lipca 1983 roku

Płyta gramofonowa II

Jan Paweł II przemówienia:
do OO Paulinów
Cudowna Kaplica
Strona A
../../media/mp3/10_C_Paulini.mp3

Otwórz nagranie !!! – aby pamiętać „Solidarność” i trudne dzieje Polaków.
Posłuchaj żywego głosu papieża, Ojca św. Jana Pawła II, który odprawiając  mszę św. w kaplicy cudownego obrazem Matki Bożej Jasnogórskiej, przed końcowym błogosławieństwem papieskim przemówił do OO. Paulinów. Na zakończenie udzielił Apostolskiego Błogosławieństwa.


Drodzy Synowie św. Pawła, pierwszego pustelnika!
Przed błogosławieństwem końcowym — kilka słów do was, jest to bowiem nie tylko sześćsetlecie Obrazu Pani Jasnogórskiej, nie tylko sześć wieków Jasnej Góry, ale także i sześć wieków waszego powołania i waszej służby w tym sanktuarium. Wasze jasnogórskie sześćsetlecie ukryte jest niejako w tym wielkim jubileuszu Kościoła w Polsce i całego narodu, tak jak wasze życie, życie całych pokoleń mnichów, zakonników, było ukryte w tych sześciu wiekach Jasnej Góry na ziemi polskiej.

Pragnę, dziękując wspólnie z Kościołem i z moim narodem za te sześć wieków Jasnej Góry, podziękować wspólnie z wami i za wasze sześć wieków: za wszystkie pokolenia sług Bożych, synów św. Pawła, pierwszego pustelnika, paulinów, którzy tutaj na Jasnej Górze pełnili swoją duszpasterską straż przy Jasnogórskim Wizerunku — strzegli tego sanktuarium, służyli mu, a gdy trzeba było, to go również bronili, tak jak wielki Augustyn Kordecki. Jest to, moi drodzy bracia, wielka łaska Boża. Można powiedzieć, że ta łaska Jasnej Góry stała się wspólnym charyzmatem całego waszego zakonu, bo jakkolwiek znajdujecie się i poza Jasną Górą, w Polsce i poza Polską, to wydaje się, że posługa jasnogórska najpełniej wyraża charyzmat waszego zakonu w Kościele na ziemi polskiej, a pośrednio i w Kościele powszechnym.

Pragnąłem spotkać się z wami w tym dniu, w którym mam szczęście być na Jasnej Górze i dziękować za sześć wieków obecności Bogarodzicy w Jasnogórskim Wizerunku na ziemi polskiej.

Pragnąłem się spotkać z wami i wspólnie z wami za tę wielką łaskę, która stała się udziałem waszego zakonu, podziękować. Podziękować Bogarodzicy, podziękować Trójcy Przenajświętszej przez Bogarodzicę. Jest to naprawdę wielka i wyjątkowa łaska, jest to z pewnością także i wielka, trudna i odpowiedzialna służba. Jasna Góra bowiem jest chyba najbardziej newralgicznym punktem duszpasterstwa na całej ziemi polskiej, zwłaszcza gdy chodzi o duszpasterstwo konfesjonału.

A więc służba. Służba odpowiedzialna, służba niełatwa. Ta wielka kapłańska i duszpasterska służba domaga się także od każdego z was szczególnej duchowej dojrzałości, wielkiego życia wewnętrznego, wielkiej doskonałości zakonnej. Wiemy dobrze, że doskonałość ta nie jest sama dla siebie celem, ale celem jej jest miłość. Otóż jesteście tu szczególnie powołani do miłości, do wielkiej miłości dusz ludzkich, która ma swoje źródło w wielkiej miłości Boga. Macie być szafarzami, wyrazicielami tej miłości, którą Bóg Przedwieczny przez Matkę swego Syna na tym miejscu, zwłaszcza na tym miejscu, chce obdarzać synów i córki narodu polskiego, a także jakże licznych pielgrzymów spoza granic Polski, z daleka i z bliska.

Macie być więc wyrazicielami tej miłości, sługami tej miłości. Ażeby tak było, ażebyście mogli ją wyrażać, ażebyście mogli jej służyć, musicie się nią sami wciąż napełniać. I to jest wasza paulińska doskonałość zakonna. Tej doskonałości musicie od siebie wymagać, w tej doskonałości z dnia na dzień się ćwiczyć, w tej doskonałości znajdować treść, program i cel waszego powołania. To wielkie powołanie, wyjątkowe powołanie — powołanie paulińskie, a w szczególności powołanie jasnogórskie. Ja wam tego powołania gratuluję na sześćsetlecie, bo i to znaczy dziękczynienie: gratulować!

Ale nade wszystko na to sześćsetlecie z całego serca życzę wam, ażeby to powołanie i ten charyzmat waszego zakonu przedłużał się w nowe pokolenia, żeby przez waszą posługę rosła Jasna Góra, rosła i promieniowała. Rosła tym wzrostem wewnętrznym, działaniem Ducha Bożego, działaniem Służebnicy Bożej, Oblubienicy Ducha Świętego. Tak bardzo tego działania potrzeba w naszych czasach, bo są to czasy wielkich zmagań. Nieraz dawał temu wyraz zmarły kardynał Stefan Wyszyński, Prymas Polski, który przecież był także waszym duchowym konfratrem. Nieraz dawał temu wyraz, gdy mówił, używając nawet czasem łacińskich słów: Non est nobis colluctatio adversus carnem et sanguinem, sed adversus principes tenebrarum harum (Ef 6, 12) [Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw rządcom świata ciemności — red.]. Właśnie w okresie tych wielkich zmagań, w których Maryja dana jest nam jako znak: „Niewiasta obleczona w słońce, księżyc pod Jej stopami, a na głowie Jej korona z gwiazd dwunastu” (Ap 12, 1) — tak Ją widzi Jan w Apokalipsie. Właśnie w czasach tego wielkiego zmagania z owymi principes tenebrarum harum potrzebne jest potężne, potężniejsze niż kiedykolwiek, promieniowanie mocy Ducha Świętego przez Najczystszą Oblubienicę.

I wy, drodzy bracia, znajdujecie się jak gdyby na drodze tego promieniowania: ono przez was przechodzi, ono się włącza w waszą posługę, stanowi tej posługi codzienną treść, zarówno w życiu waszym klauzurowym, zakonnym, jak też w życiu waszym duszpasterskim.

Drodzy moi bracia i synowie, paulini, Bóg wam zapłać za sześćset lat posługi jasnogórskiej i zarazem szczęść wam Boże na dalsze lata tej jasnogórskiej posługi waszego zakonu. To wam pragnąłem powiedzieć tutaj, przy tym umiłowanym Wizerunku, sprawując Mszę św. za cały Kościół, tak jak to jest powinnością mojego urzędu i powołania. Wiem, że tu, na Jasnej Górze, wiele się modlicie za mnie i wielu się modli za mnie, za papieża. Zresztą prosili o to moi poprzednicy. Prosił o to zmarłego Prymasa Jan XXIII, prosił o to Paweł VI. Ja oczywiście prosiłem o to w sposób szczególny i dzisiaj również proszę, bo w centrum owych zmagań, o których mówi św. Paweł w Liście do Efezjan, w centrum owych zmagań, jest Stolica Apostolska, jest Piotr i jego posługiwanie, i jego posłannictwo. Razem służymy, razem zmagamy się i razem miłujemy, bo przecież to jest zmaganie się przez miłość. Chrystus o to pytał Piotra: „Czy Mnie miłujesz?” (por. J 21, 15). To jest zmaganie się przez miłość. I siłą, jaką mamy w tym zmaganiu, jest miłość. I dlatego tak bardzo się wiążemy z Tą, która najbardziej umiłowała i wciąż najbardziej miłuje, ażeby w tym zmaganiu przez miłość — sprostać przez miłość.

Przyjmijcie te słowa jako wprowadzenie do błogosławieństwa, którego pragnę przy okazji mojej pielgrzymki udzielić waszej wspólnocie zakonnej na Jasnej Górze, a także poza Jasną Górą, w Polsce i gdziekolwiek jesteście.

Udzielam tego błogosławieństwa wszystkim obecnym, ale w sposób szczególny wam.


PŁYTA GRAMOFONOWA - ALBUM - KRÓLOWO POLSKI trudne „dziś”
Druga pielgrzymka do Polski, Jan Paweł II w Częstochowie 18-19.06.1983 ]
Świadectwo pielgrzymów „Pomorza i Wybrzeża”, przemówienie 18,06,1983
Stan wojenny w Polsce od 13 grudnia 1981 do 22 lipca 1983 roku



Płyta gramofonowa II

Płyta gramofonowa II
Jan Paweł II
 przywołuje
historyczne świadectwo
 „Pielgrzymów  
 Pomorza i Wybrzeża”
Strona A

../../media/mp3/11_C_Pomorze.mp3


Otwórz nagranie!!! – aby pamiętać „Solidarność” i trudne dzieje Polaków.
Posłuchaj żywego głosu papieża, Ojca św. Jana Pawła II, który mówił
do pielgrzymów przybyłych z Pomorza i Wybrzeża:„I ta obecność wasza ma nową moc świadectwa, tego świadectwa, które zdumiało świat cały, kiedy robotnik polski upomniał się o siebie z Ewangelią w ręku i z modlitwą na ustach”.Obrazy, jakie w 1980 roku obiegały świat, chwytały za serce i dotykały sumienia”.


1. Witam serdecznie i pozdrawiam stary, bo prawie milenijny, ale równocześnie bardzo młody Kościół, który jest w Szczecinie. Witam biskupa ordynariusza Kazimierza i dziękuję mu za wypowiedziane słowa; witam biskupów pomocniczych, Jana i Stanisława, duchowieństwo diecezjalne i zakonne, siostry i braci; witam wszystkich, którzy podjęli trud tej pielgrzymki, by tu w Częstochowie, na Jasnej Górze, w tym szczególnym królestwie Maryi modlić się z papieżem i razem z nim zakończyć jasnogórski jubileusz. W was obecnych witam i pozdrawiam cały Lud Boży diecezji szczecińsko-kamieńskiej i wszystkich mieszkańców nad Odrą i Bałtykiem. Wszystkim mówię tu, z Częstochowy: Pokój wam! Spotkanie to podkreśla w pewien sposób jeszcze mocniej to, co powiedziałem po wylądowaniu na lotnisku w Warszawie: „Pragnę od razu powiedzieć, że przybywam do całej mojej Ojczyzny i do wszystkich Polaków. Od północy ku południowi i od wschodu na zachód”.

 2. Przez blisko dwa tysiące lat Kościół głosi to, co otrzymał od Pana. A przeszło tysiąc lat nowina, że Jezus żyje, rozbrzmiewa na naszych słowiańskich, polskich ziemiach.

Znana jest historia ewangelizacji Pomorza Zachodniego. Ewangelizacji trudnej, często bolesnej, żeby wspomnieć tylko wysiłki misjonarza Bernarda Hiszpana. Ale Bóg posyłał swoich apostołów na nowo, by głosili naszym ojcom to, co otrzymali od Pana. Wiemy, że owocem posiewu misyjnego męża Bożego, św. Ottona z niemieckiego Bambergu, było założone w 1140 roku biskupstwo ze stolicą w Wolinie, a następnie w Kamieniu.

Znane są wysiłki i troska o ewangelizację także ówczesnych panujących, zwłaszcza Bolesława Krzywoustego, którzy — sami ochrzczeni — widzieli również w Kościele potężny czynnik integrujący wewnętrznie i umacniający młode jeszcze państwo.

 
3. Patrzę na was i sercem obejmuję całą waszą diecezję, całe Pomorze, całe Wybrzeże.

Wiele dokonał Kościół na tych terenach po ich powrocie w granice współczesnego państwa polskiego. Ogromnie wielki wkład pracy w odbudowę, w rozwój, w zakorzenienie. Wielka praca nad tym, by wszyscy byli u siebie i swoi.

Pośród wszystkich trudności i przeciwieństw ogromny wysiłek Kościoła, aby Chrystus ukrzyżowany i zmartwychwstały był głoszony i by żył w ludzkich sercach. Do dziś Kościół ten ma jednak wyjątkowo małą, jak na warunki polskie, liczbę kapłanów.

Z jakąż nadzieją i z jakim zaufaniem do tego Kościoła, do Ludu Bożego Pomorza Zachodniego, poświęcę za chwilę kamień węgielny, pochodzący z Bazyliki św. Piotra w Rzymie, pod nowe seminarium duchowne w Szczecinie. Oby łaska i błogosławieństwo Boga, który wybiera sobie sługi spośród swego ludu, spoczęły na nim, a serca były wrażliwe na Jego wołanie.

Pozwólcie, że jednym zdaniem wspomnę tu wszystkich, którzy często heroicznie pracowali nad zadomowieniem się w wierze i w polskości na tych terenach. Żywym i zmarłym mówię w imieniu Kościoła: „Bóg zapłać”, a żywym i tym, co przyjdą, mówię jeszcze: „Odwagi! Szczęść Boże!”

 4. Reprezentujecie, drodzy bracia i siostry, potężny i dynamiczny ośrodek życia robotniczego, intelektualnego, duchowego i religijnego. Do was się zwracam, uczniowie i profesorowie wszystkich szkół; do was, studenci i profesorowie szkół wyższych; do was, stoczniowcy, portowcy, hutnicy, pracownicy przemysłu chemicznego, ludzie morza i ludzie twardej pracy na ziemi. Przychodzicie na jasnogórski jubileusz z papieżem razem z całą trudną przeszłością tych ziem i tego Kościoła, przychodzicie zwłaszcza z doświadczeniami nowymi, powojennymi, i tymi, jak przywykliśmy już mówić, z ostatnich lat. Przychodzicie do Częstochowskiej Matki z raną w sercu i z bólem. I ta obecność wasza ma nową moc świadectwa, tego świadectwa, które zdumiało świat cały, kiedy robotnik polski upomniał się o siebie z Ewangelią w ręku i z modlitwą na ustach.

Obrazy, jakie w 1980 roku obiegały świat, chwytały za serce i dotykały sumienia.

Stało się tak dlatego, że podstawowym pytaniem było nie — skądinąd ważne — pytanie: „ile?”, lecz u podstaw znalazło się pytanie: „w imię czego?”, pytanie o sens ludzkiej pracy, o samą jej istotę. W odpowiedzi na tak postawione pytanie nie może braknąć tych podstawowych zasad, które są tak głębokie jak sam człowiek, a które początek swój mają w Bogu. Nie może w tej odpowiedzi zabraknąć Chrystusa. Dlatego też w najtrudniejszym i dramatycznym okresie — Jego zaprosiliście w sposób szczególny.

Tylko człowiek odnowiony wewnętrznie, dla którego najwyższym probierzem jest integralna nauka o człowieku, może w pokoju i z odwagą budować nową rzeczywistość. Dlatego zaprosiliście do was Chrystusa zmartwychwstałego, którego głosił św. Piotr i apostołowie, którego głosił św. Paweł, św. Wojciech, św. Otton z Bambergu, św. Stanisław, św. Maksymilian Kolbe. Chrystusa, który żyje i zbawia. Chrystusa robotników, ludzi pracy w latach osiemdziesiątych naszego stulecia. Chrystusa, który staje przed nami i mówi: Pokój wam! Nie bójcie się! „Chodźcie, posilcie się!” (J 21, 12).

 
5. W epoce, gdy świat jest wstrząsany tyloma różnorodnymi konfliktami, pełen tylu sprzeczności, gdy panoszy się różnoraka niesprawiedliwość i ma miejsce niewłaściwy podział dóbr, który rodzi napięcia i walki, papież nie mógł nie wydać encykliki o ludzkiej pracy. Nie może nie być głoszona ze szczególną siłą ewangelia pracy i pokoju.

I w obecnej chwili, gdy patrzycie mi w oczy, a ja patrzę wam w oczy, a gdy w oczy nas wszystkich patrzą pełne macierzyńskiej miłości i siły oczy Jasnogórskiej Pani, nie mogłem nie mówić bodaj krótko, o tych wielkich sprawach, dokonujących się przede wszystkim w świadomości i w sercu umęczonego, ale pełnego ufności i wiary człowieka tej ziemi, i nie dać waszemu świadectwu mojego świadectwa.

Matce Kościoła, którą ta diecezja wśród wielu trudności i cierpień, ale też wśród tylu wysiłków i nadziei, obrała sobie za Patronkę, oddaję wszystkich, każdy stan, każdego człowieka, każdy dom i rodzinę, każde środowisko.

Niech Ona czuwa nad prawem swojego Syna do was, do waszych serc i sumień, i nad waszym prawem do Niego, do waszej pracy i jej owoców, do waszej godności, do działania zgodnego z prawym sumieniem i w zgodzie z powszechnie uznanymi prawami.

Wszystkim tu obecnym i tym, którzy łączą się z nami duchowo, błogosławię z całego serca.


PŁYTA GRAMOFONOWA - ALBUM - KRÓLOWO POLSKI trudne „dziś”
Druga pielgrzymka do Polski, Jan Paweł II w Częstochowie 18-19.06.1983 ]
Wieczorny Apel Jasnogórski -19.06.1983- „ ZAWIERZENIE NARODU”          
Stan wojenny w Polsce od 13 grudnia 1981 do 22 lipca 1983 roku /


Fragmenty:
4. Zawierzyć mój naród
../../media/mp3/12_D_zawierzyc.mp3
5. Zadomowić
„sierpień 1980”
../../media/mp3/13_D_sierpien.mp3
6. Pojednanie
../../media/mp3/14_D_pojednianie.mp3
8. „Totus Tuus”
../../media/mp3/15_D_totustuus.mp3

Płyta gramofonowa II

Jan Paweł II
ZAWIERZENIE NARODU
Strona B
../../media/mp3/krolowopolskiB.mp3


STRZAŁ
„aby pozbawić mnie życia”
13 maja 1981  
Plac św. Piotra
WATYKAN
../../media/mp3/16_D_strzal.mp3


Otwórz nagranie!!!aby pamiętać „Solidarność” i trudne dzieje Polaków
 Posłuchaj żywego głosu papieża, Ojca św. Jana Pawła II, który mówił:
„Więc tylko Cię proszę, o Matko mojego narodu... za tymi, którzy cierpią — za tymi, którzy sprawiają cierpienia... bo przecież Twój Syn nie chce nikogo odrzucić”.


1. W godzinie Apelu Jasnogórskiego pragnę naprzód podziękować Ci, Matko mojego narodu, za dzisiejszy uroczysty dzień. Od dawna złożyłem ten dzień w Twoim macierzyńskim Sercu, prosząc, abyś Ty sama pokierowała wszystkim. Dziękuję więc, że mogłem tutaj przybyć jako pielgrzym i uczestnik ojczystego jubileuszu sześćsetlecia Jasnej Góry. Że mogłem złożyć dziękczynienie za Twoją tutaj, o Matko, opatrznościową obecność w Obrazie tak bardzo umiłowanym przez wszystkich Polaków.

Wobec Ciebie, Pani Jasnogórska, dziękuję wszystkim, którzy dzisiaj tu przybyli wraz ze mną i z kraju, i spoza jego granic, aby uczestniczyć w naszym narodowym święcie dziękczynienia i zawierzenia.

Wobec Ciebie też, o Matko, dziękuję wszystkim, którzy, zarówno od strony państwowej, jak kościelnej, zabiegali o przygotowanie tej pielgrzymki i jej przebieg. Niech Bóg wszystkim wynagrodzi.

 2. Za chwilę mamy powtórzyć słowa Apelu Jasnogórskiego. Słowa proste i mocne. Słowa zasadnicze. Słowa ewangeliczne. Słowa miłości, którymi pragniemy trafić do Serca Matki — i w tym Sercu ze sobą się spotkać. Spotkanie takie jest niezmiernie ważne. Nie możemy pozostać na tej trudnej polskiej ziemi bez spotkania w macierzyńskim Sercu Pani Jasnogórskiej.

I dlatego, odmawiając wraz z wami, którzy tu jesteście, Apel Jasnogórski, pragnę ogarnąć w nim zarazem wszystkich naszych rodaków na ziemi polskiej i poza jej granicami. W iluż to stronach świata, w iluż krajach, na iluż kontynentach Jasnogórski Wizerunek jest równocześnie widomym znakiem duszy polskiej i ziemi polskiej.

Na ziemi polskiej zaś — pragnę, aby ten Jasnogórski Apel stał się modlitwą szczególnego nawiedzenia. Niech to nawiedzenie dopełni mojej nieobecności w tych wszystkich miejscach, do których byłem zaproszony, a do których przybyć nie mogłem. Dziś w Apelu Jasnogórskim łączę się szczególnie z wami, drodzy bracia i siostry, których nie było mi dane ujrzeć i spotkać na szlaku mojego pielgrzymowania po Polsce. Poprzez Obraz Pani Jasnogórskiej nawiedzam was — i jestem z wami zjednoczony.

Pragnę również w tej modlitewnej wspólnocie zjednoczyć się w sposób szczególny z tymi moimi rodakami, którzy — zwłaszcza w ostatnich czasach — zwracali się do mnie poprzez listy, a w swych listach najczęściej zapewniali mnie o tym, że mnie wspierają modlitwą i ofiarą. Niech w dzisiejszym spotkaniu wobec Matki Jasnogórskiej znajdą dla siebie odpowiedź i słowo podziękowania.

 3. W ten nasz modlitewny krąg Apelu Jasnogórskiego pragniemy zaprosić wszystkich, którzy cierpią. Jesteśmy zgromadzeni w imię Chrystusa, który mówi: „Byłem głodny, a daliście Mi jeść... byłem chory, a odwiedziliście Mnie, byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie” (Mt 25, 35-36).

Drodzy bracia i siostry cierpiący, oto w tej godzinie Jasnogórskiego Apelu przychodzimy do was. Jesteśmy z wami sercem i pamięcią. Zapraszamy was do wspólnej modlitwy. Wy macie szczególnie wiele do powiedzenia Królowej i Matce naszego narodu. I Ona też szczególnie jest z wami — tak jak Jej Syn, który powiedział: „Co uczyniliście jednemu z tych braci..., Mnieście uczynili” (Mt 25, 40).

Matko Jasnogórska! W tej wieczornej godzinie szczerości, w której otwieram moje serce przed Tobą, nie mogę pominąć spraw, które zalegają wiele serc. Myślę, że słowa moje są nieporadne — bo trudno mówić głośno o bolesnych sprawach. Więc tylko Cię proszę, o Matko mojego narodu... za tymi, którzy cierpią — za tymi, którzy sprawiają cierpienia... bo przecież Twój Syn nie chce nikogo odrzucić!

 4. O Matko i Pani Jasnogórska, pragnę — w zjednoczeniu ze wszystkimi — zawierzyć Tobie jeszcze raz mój naród. Jestem jego synem, noszę w sobie całe dziedzictwo jego kultury, jego historii, dziedzictwo zwycięstw — w tym roku szczególnie wspominamy Jana III Sobieskiego i Wiedeń — ale także dziedzictwo klęsk. Noszę w sobie świadomość jego zaniedbań, grzechów i win, ale także świadomość dziejowych krzywd, jakich doznawał, zwłaszcza w ciągu ostatnich dwu stuleci.

Jestem synem tego narodu — i dlatego odczuwam głęboko wszystkie, wszystkie jego szlachetne dążenia, pragnienie życia w prawdzie, wolności, sprawiedliwości, solidarności społecznej — pragnienie życia swym własnym życiem. Przecież po tysiącu lat dziejowych doświadczeń ten naród ma swoje własne życie, swą kulturę, swe społeczne tradycje, swoją duchową tożsamość.

 5. Matko Jasnogórska! Pragnę Tobie samej zawierzyć to wszystko, co zostało wypracowane w trudnym okresie ostatnich lat, zwłaszcza od sierpnia 1980 roku, te wszystkie prawdy, zasady, wartości i postawy. Spraw, aby nic z tego, co prawdziwe  1 i słuszne, nie zginęło. Spraw, aby stawało się tworzywem prawdziwej odnowy społecznej i moralnej. Z tą odnową naród słusznie wiąże swe nadzieje. Spraw, aby na nowo, z odwagą podjęty został dialog społeczny, poprzez który naród mógłby odzyskać nadzieję pełnego uczestnictwa w stanowieniu o kształcie swojego wspólnego życia.

Królowo Polski! Pragnę Ci także polecić trudne zadania tych, którzy sprawują władzę na polskiej ziemi. Państwo jest silne przede wszystkim poparciem społeczeństwa. Wobec Ciebie, o Matko Jasnogórska, zanoszę głośną prośbę, aby to poparcie mogło płynąć z pełnego zrozumienia dziejowej drogi narodu i współczesnych jego doświadczeń. Jest to równocześnie droga poszanowania człowieka, jego sumienia i przekonań.

W tej trudnej godzinie dziejów zawierzam Ci, o Matko, wszystkich Polaków, bo od każdego w jakiejś mierze zależy wytrwanie na drodze odnowy, sprawiedliwości i pokoju.

 6. Coraz częściej na ustach Kościoła, postawionego pośród wielkiej rodziny ludzkiej, pojawia się słowo „pojednanie”. Chrystus bowiem, jak mówi święty Paweł, pojednał nas z Bogiem „w jednym ciele przez krzyż, w sobie zadawszy śmierć wrogości” (Ef 2, 16). W tym roku, który jest nadzwyczajnym Jubileuszem Odkupienia, słowo to wróciło z nową siłą. Krzyż Chrystusa wzywa nas do pojednania z Bogiem, otwiera do Niego przystęp wszystkim ludziom. Równocześnie droga do pojednania z Bogiem prowadzi poprzez pojednanie z ludźmi. „Odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”.

Słowa te stanowią potężną zaporę przeciw narastaniu nienawiści i odwetu. Te słowa z Modlitwy Pańskiej zabezpieczają międzyludzką jedność u samych jej korzeni.

Matko naszych serc! Spraw, aby słowa te kształtowały moc przebaczenia wszędzie tam, gdzie bez przebaczenia nie potrafimy wyrwać się z pęt nienawiści. Nienawiść bowiem jest siłą niszczącą, a my nie możemy ani niszczyć, ani dać się jej zniszczyć. Trzeba nam zatrzymywać się na progu słów Modlitwy Pańskiej, trzeba nam stawać zawsze na granicy możliwości pojednania.

Poza tym przebaczenie świadczy o wielkości ducha ludzkiego, świadczy o tym, że jest on przenikliwy dla działania Ducha Świętego. Iluż ludzi na polskiej ziemi dało tego świadectwo w ostatnich czasach. Dziękujemy Ci za to, o Pani Jasnogórska. Dziękujemy Ci za każde zwycięstwo miłości w roku kanonizacji ojca Maksymiliana Marii oraz wobec beatyfikacji sług Bożych: Rafała, Alberta i Urszuli.

Przebaczenie jest mocne mocą miłości. Przebaczenie nie jest słabością. Przebaczać — nie oznacza rezygnować z prawdy i sprawiedliwości. Oznacza: zmierzać do prawdy i sprawiedliwości drogą Ewangelii.

O Matko, uproś nam w tym świętym Roku Odkupienia gotowość pojednania. Naucz nas zmierzać wytrwale do prawdy i sprawiedliwości, tak jak nas uczy Twój Syn.

 7. Przybyłem tu na Jasną Górę w roku 1979 śladem świętych patronów Polski — Wojciecha i Stanisława — od Gniezna i Krakowa. W tym roku przybywam szlakiem świętego Maksymiliana Kolbego, męczennika miłości, męczennika obozu oświęcimskiego. Przybywam też od świeżej jeszcze mogiły kardynała Stefana Wyszyńskiego, wielkiego Prymasa Tysiąclecia.

Przez pamięć tych postaci, które wyznaczają drogę Kościoła w naszym trudnym dwudziestym wieku, proszę Cię, Pani Jasnogórska, aby Kościół ten mógł na ziemi polskiej nadal wypełniać swoją służbę.

Tak jak przed dwudziestu prawie laty przygotował naród do wielkiej rocznicy tysiąclecia chrztu — tak niech teraz przygotuje cały Lud Boży na polskiej ziemi do początku trzeciego tysiąclecia od narodzenia Chrystusa. Jest to jak gdyby nowy adwent ludzkości. Maryja jest światłem tego adwentu. Ona wszakże poprzedziła pierwsze przyjście Zbawiciela na ziemię. Niech światło Jej Bożego macierzyństwa świeci mocno tutaj na Jasnej Górze i stale przybliża nas do Tego, który jest Drogą, Prawdą i Życiem.

Synowie i córki tej ziemi przez sześć stuleci byli wrażliwi na to jasnogórskie światło Maryi. Niech pozostaną nadal tak wrażliwi, jak tego domaga się od nich nasza trudna epoka: epoka dziejów ludzkości — i dziejów naszego narodu w wielkiej rodzinie ludzkiej.

 8. Na koniec, o Matko Jasnogórska, przybyłem tutaj, aby Ci jeszcze raz powiedzieć Totus Tuus: Jestem, o Matko, cały Twój i wszystko moje jest Twoim!

Wszystko moje: a więc także — moja Ojczyzna, mój naród.

O Matko! Zostałem powołany do posługi Kościołowi powszechnemu na rzymskiej stolicy świętego Piotra. Z myślą o tej uniwersalnej, powszechnej posłudze powtarzam wciąż: Totus Tuus. Pragnę być sługą wszystkich! Równocześnie jestem synem tej ziemi i tego narodu. To jest mój naród. To jest moja Ojczyzna.

Matko! Wszystko moje jest Twoim!

Matko! Wszystko moje jest Twoim!

Cóż Ci mogę więcej powiedzieć. Jak inaczej jeszcze zawierzyć tę ziemię, tych ludzi, to dziedzictwo.

Zawierzam tak, jak umiem.

Ty jesteś Matką. Ty zrozumiesz i przyjmiesz.

 
9. Jeszcze jedno. W dniu 13 maja minęło dwa lata od tego popołudnia, kiedy ocaliłaś mi życie. Było to na placu Świętego Piotra. Tam, w czasie audiencji generalnej, został wymierzony do mnie strzał, który miał mnie pozbawić życia.

Zeszłego roku w dniu 13 maja byłem w Fatimie, aby dziękować i zawierzać.

Dziś pragnę tu, na Jasnej Górze, pozostawić jako wotum widomy znak tego wydarzenia, przestrzelony pas sutanny.

Wielki Twój czciciel, kardynał August Hlond, prymas Polski, na łożu śmierci wypowiedział te słowa: „Zwycięstwo — gdy przyjdzie — przyjdzie przez Maryję”.

Totus Tuus.
I więcej już nic nie dodam.

 10. Odśpiewajmy teraz słowa Apelu Jasnogórskiego, a potem proszę was, abyście w skupieniu rozeszli się do domu, rozważając słowa Apelu Jasnogórskiego. Ufam, że nikt nie zakłóci waszego skupienia.


Zakończenie
Maryjo, Królowo Polski, jestem przy Tobie, pamiętam, czuwam”
Kompozycja - Wincenty
Wykonawcy: sopran Elżbieta Towarnicka, baryton Adam Krużel
Zespół wokalno - mieszany z Krakowa
Przygotowanie muzyczne – Bogusław Grzybek


Bezpośrednio po pieśni, Ojciec św. Jan Paweł II, udzielił1
B Ł O G O S Ł A W I E Ń S T W A  A P O S T O L S K I E G O