DOM RODZINNY – płyta gramofonowa. Ojciec św. Jan Paweł II, podczas pierwszej pielgrzymki do Polski w 1979 roku, odwiedza rodzinne miasto W A D O W I C E. Płytę gramofonową „DOM RODZINNY” opracowałem i wydałem w lipcu 1984 roku.
Płyta gramofonowa wydana w lipcu 1984 roku.
DOM RODZINNY BŁOGOSŁAWIONEGO OJCA ŚW. JANA PAWŁA II
Karola Wojtyły, papieża - Polaka, Wadowice - Polska
Płyta I
Strona A
Strona B
Płyta gramofonowa I strona A
WADOWICE - 7.6. 1979
Karol Wojtyła, Ojciec św. Jan Paweł II
- nagrane na żywo przemówienie Karola Wojtyły, papieża - Polaka podczas pierwszej pielgrzymki do Polski w Wadowicach
Płyta gramofonowa I strona B
1/ WADOWICE - 18.5. 1984 - Franciszek Kardynał Macharski
- nagrane na żywo przemówienie Franciszka Kardynała Macharskiego w czasie uroczystości otwarcia Rodzinnego Domu Jan Pawła II w Wadowicach
2/ WADOWICE - 18.5. 1984 - Ks. Bronisław Fidelus
- nagrane na żywo odczytanie dekretu otwarcia Rodzinnego Domu Jana Pawła II przez ks. Bronisława Fidelusa
3/ KRAKÓW - 1984 - Danuta Michałowska
- nagrana poezja Karola Wojtyły na płycie gramofonowej DOM RODZINNY w wykonaniu Danuty Michałowskiej
"MAGNIFICAT"
W roku 1984 w studio Filharmonii im. Karola Szymanowskiego w Krakowie Pani Danuta Michałowska nagrała wymienioną poezję Karola Wojtyły. Uczyniła to na moją prośbę, aby ubogacić historyczne nagrania na opisywanej płycie gramofonowej DOM RODZINNY.
Michałowska Danuta - Centrum Myśli Jana Pawła II Związki z Karolem Wojtyłą – Janem Pawłem II www.centrumjp2.pl/node/4227
4/ KRAKÓW - 1984 - Danuta Michałowska
- nagrana poezja Karola Wojtyły na płycie gramofonowej DOM RODZINNY w wykonaniu Danuty Michałowskiej
"MYŚLĄC OJCZYZNA" 5/ POD TWOJĄ OBRONĘ UCIEKAMY SIĘ
PIEŚŃ religijno - patriotyczna wielogłosowa "Solidarność'
Nagranie - śpiewa młodzieżowy zespół wokalno - instrumentalny z Krakowa
Płyta gramofonowa wydana w lipcu 1984 roku.
DOM RODZINNY BŁOGOSŁAWIONEGO OJCA ŚW. JANA PAWŁA II
Karola Wojtyły, papieża - Polaka, Wadowice - Polska
Płyta I
Strona A
Płyta gramofonowa I strona A
WADOWICE - 7.6. 1979
Karol Wojtyła, Ojciec św. Jan Paweł II
- nagrane na żywo przemówienie Karola Wojtyły, papieża - Polaka podczas pierwszej pielgrzymki do Polski w Wadowicach
1/ N a g r a n i e
-Ojciec św. Jan Paweł II przemawia do Wadowiczan
"Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus .......
Drodzy Wadowiczanie, a także sąsiedzi, którzy dzisiaj przybyliście do Wadowic!
Z wielkim wzruszeniem przybywam, ja sam, do tego miasta, w którym się urodziłem — do parafii, w której zostałem ochrzczony i przyjęty do wspólnoty Kościoła Chrystusowego — do środowiska, z którym związałem się przez osiemnaście lat mojego życia, od urodzenia do matury.
Kiedy patrzę na ten rynek, to prawie każdy szczegół łączy się tu dla mnie ze wspomnieniem najwcześniejszego okresu życia.
Pragnę podziękować wam za wasze powitanie i zarazem ze swej strony serdecznie was pozdrowić i powitać wszystkich. Od tamtych czasów, kiedy mieszkałem w Wadowicach, minęło już sporo lat, i środowisko tutejsze w znacznej mierze uległo zmianie. Pozdrawiam więc nowych dzisiejszych Wadowiczan,.... ale czynię to z myślą o dawnych:... z myślą o tym pokoleniu, które pomiędzy pierwszą a drugą wojną światową 1918 - 1939 przeżywało tutaj wówczas swoją młodość. Myślą i sercem wracam nie tylko do domu, w którym się urodziłem, obok kościoła to tam z tyłu,..... ale również do szkoły podstawowej tutaj w rynku w tym budynku...w tym budynku, w którym równocześnie mieścił się Magistrat Miasta Wadowic - nie wiem jak teraz..... z kolei do gimnazjum wadowickiego im. Marcina Wadowity, do którego uczęszczałem.... znajdowało się ono dalej przy ulicy Mickiewicza i do dzisiaj tam się znajduje; to znaczy dzisiaj o ile wiem, Wadowice posiadają więcej szkół średnich. Wtedy to gimnazjum imienia Marcina Wadowity, do którego potem dołączyło się żeńskie, imienia Michaliny Mościckiej, było szkołą o bardzo dużym zasięgu terytorialnym. Mieliśmy kolegów i z Kalwarii, i z Andrychowa, i z Zatora, i z Suchej, bo tam nie było szkół średnich, a teraz wszędzie są. Pamiętam też, że to stare i zasłużone wadowickie gimnazjum, jedno z najstarszych w tym rejonie Polski, obchodziło swoje stulecie w roku tysiąclecia chrztu Polski. To pamiętam....
Myślą i sercem wracam też do moich rówieśników, kolegów i koleżanek..... zarówno z lat szkoły podstawowej, jak może bardziej jeszcze z lat szkoły średniej, bo te trwały dłużej. Ja jeszcze należałem do tego pokolenia, które chodziło do ośmioklasowego gimnazjum. Wracam również wspólnie z tymi moimi rówieśnikami do naszych rodziców, do naszych nauczycieli i do naszych profesorów. Już mało kto z nich żyje. Niektórzy spośród moich rówieśników, tych zwłaszcza, z którymi zdawaliśmy wspólnie maturę w roku 1938, jeszcze tutaj przebywają — tych pozdrawiam szczególnie serdecznie...... Dziękuję im również za to, że kiedy wybuchła sprawa z nowym papieżem 16 października w ubiegłym roku i Wadowice przeżyły wówczas najazd dziennikarzy, ci moi koledzy, a zwłaszcza ks. prałat Zacher, dali o mnie świadectwo lepsze, niż na to zasługiwałem....... Myślę też o innych rówieśnikach, kolegach, koleżankach, którzy rozeszli się po świecie, przede wszystkim po Polsce — myślę, że i oni dowiedzą się o naszym spotkaniu.
Wiadomo, jak wiele dla rozwoju ludzkiej osobowości i charakteru znaczą pierwsze lata życia, lata dziecięce, a potem młodzieńcze. Te właśnie lata łączą się dla mnie nierozerwalnie z Wadowicami..... z tym miastem, które nosiło wówczas dumny herb — „królewskie, wolne miasto Wadowice” A także i z tą okolicą. Z rzeką Skawą, z pasmami Beskidów. Dlatego też tak bardzo pragnąłem przybyć tutaj, aby razem z wami Bogu podziękować za wszelkie dobro, jakiego tutaj doznałem.......
Modlitwa moja zwraca się ku wielu zmarłym, poczynając od moich rodziców, a także brata starszego i siostry, której nie znałem, ponieważ zmarła przed moim narodzeniem. Ich pamięć łączy się dla mnie również z tym miastem......
Po ludzku wyrazy mojej wdzięczności pragnę złożyć na ręce księdza prałata Edwarda Zachera, który był moim profesorem religii w gimnazjum wadowickim,... który z kolei przemawiał na moich prymicjach kapłańskich, na moich prymicjach biskupich, arcybiskupich i kardynalskich tu, w wadowickim kościele, i jeszcze mu tego nie wystarczyło... jestem dłużny ks. Prałatowi, bo ja tyle razy mu nie przemawiałem.....owszem uczyniłem to niedawno temu na jego złotym jubileuszu kapłańskim....jednakże ks. Prałat niewątpliwie ma większe zasługi. A więc przemówił także i dzisiaj i to już nie w kościele, ale na zewnątrz kościoła wobec rynku wypełnionego taką rzeszą Wadowiczan i przybyszów jakiej ja również nigdy na tym rynku nie pamiętam.... i to trzeba przyznać, że ten rynek się zmienił i wyładniał......i to nie tylko na dzień dzisiejszy, także i przedtem stał się bardziej rynkiem, parkiem, zmienił się w stosunku do tego, który pamiętam z lat dziecięcych i młodzieńczych. Tak wiec ks. Prałat dopiął swego. Dopiął swego......i przemówił na tym jeszcze nowym etapie drogi mojego życia, która niczym innym nie da się wytłumaczyć, tylko niezmierzonym Bożym Miłosierdziem oraz niezwykłą opieką Bogarodzicy, Matki Nieustającej Pomocy....
Kiedy patrzę wstecz, widzę, jak droga mojego życia poprzez środowisko tutejsze, poprzez parafię, poprzez moją rodzinę, prowadzi mnie do jednego miejsca, mianowicie do chrzcielnicy w wadowickim kościele parafialnym..... Przy tej chrzcielnicy zostałem przyjęty do łaski Bożego synostwa i wiary Odkupiciela mojego, do wspólnoty Jego Kościoła w dniu 20 czerwca 1920 roku...... Chrzcielnicę tę już raz uroczyście ucałowałem wraz z cała parafią na tysiąclecie chrztu Polski, jako ówczesny arcybiskup krakowski...... Potem uczyniłem to po raz drugi, jak przypomniał ksiądz prałat, na 50 rocznicę mojego chrztu, jako kardynał, a dzisiaj po raz trzeci ucałowałem tę chrzcielnicę,...... przybywając z Rzymu jako następca św. Piotra........
I mogłem jeszcze raz spojrzeć w oblicze Matki Nieustającej Pomocy w Jej wadowickim obrazie, do którego zwłaszcza jako studenci gimnazjalni ciągnęliśmy zawsze przed lekcjami i po lekcjach, nie wiem czy dzisiaj jest ten sam zwyczaj......to tyle moi drodzy; tyle tych wspomnień. Byłoby więcej, ale wtedy musielibyśmy wejść w różne szczegóły i znów mogli by dziennikarze, a jest ich nie mało... snuć różne domysły, tymczasem te sprawy ludzkiego serca, ludzkiej młodości trzeba przede wszystkim Bogu zostawić, który na różne sposoby prowadzi człowieka i działa w nim i na różnych miejscach, w różnych momentach życia go powołuje..... Pragnę tylko jeszcze raz najgoręcej Wam podziękować za to tak liczne zgromadzenie i za wszystko czym mnie Wadowice obdarzyły w latach mojej młodości.....
Pragnę również podziękować za to dzisiejsze zgromadzenie, tak wspaniale zorganizowane na pewno i władze administracyjne miasta włożyły w to wiele wysiłku wspólnie z ks. Prałatem i władzami kościelnymi. Jestem za to wdzięczny.....I myślę, że dobrze iż tak się stało, bo znowu was, z powodu dzisiejszego spotkania, opiszą przed światem z mojej winy....
2/ N a g r a n i e
- niekończące się oklaski i śpiewy radości
Wybuch nieopisanej radości Wadowiczan wobec Rodaka, który przybył z Watykanu, z dalekiego Rzymu jako papież Jan Paweł II do miasta swego dzieciństwa i młodości.
3/ N a g r a n i e
ciąg dalszy przemówienie Jana Pawła II
"Bardzo serdecznie pozdrawiam wszystkie siostry zakonne, które tu widzę. Za moich czasów były tylko Nazaretanki; nawet tam do nich zachodziłem o w takim wieku, kiedy się jeszcze o człowieku mówi „maluch”. Teraz wiem, że są jeszcze i siostry Albertynki, i widzę tutaj Prezentki, ale to chyba już przybyłe w pielgrzymce i Księży wszystkich pozdrawiam serdecznie.... wszystkich księży i wadowickich, i przybyłych. Wielu księży przeszło przez Wadowice, bo parafia duża, zawsze było księży kilku. Zawsze też z rozrzewnieniem wspominam zmarłych tutejszych kapłanów, zwłaszcza śp. ks. prałata Leonarda Prochownika, który tu wiele lat był proboszczem, moich katechetów zmarłych, śp. ks. Pawelę, ks. Rosponda, ks. Włodygę. Wspominam — wspominam wszystkich.
Jeżeli chodzi o orkiestrę — to Wadowice mają znakomitą orkiestrę..... I to orkiestrę cywilną. Przed wojną była tutaj również znakomita orkiestra, ale była to Orkiestra Dwunastego Pułku Piechoty, o czym już młodsze pokolenie na pewno nic nie wie. Ale my, starsi, wiemy:....... Pułk Ziemi Wadowickiej, 12 Pułk Piechoty.
No, moi kochani, proszę was na koniec o to, żebyście nie przestawali się tutaj za mnie modlić przed tą Matką Boską Nieustającej Pomocy, bo papież — kto jak kto, ale papież! — to nieustającej pomocy szczególnie potrzebuje...... W ogóle róbcie wszystko, co się da, ażebyście tego papieża nie musieli się wstydzić przed światem — i koniec...
/ Boże cos Polskę /
Jeszcze się muszę wyspowiadać bo przyszedł mi wyrzut sumienie co do dziennikarzy. Oni mają wielkie zasługi, że opisują Wadowice. Ja im w imieniu Wadowic dziękuję za to, że dzięki ich pracy, ich reportażom, ich zainteresowaniom, dziennikarzom z całego świata moje miasto rodzinne stało się takie znane.....
4/ N a g r a n i e
- słowa Jana Pawła II i wspólna modlitwa przed udzieleniemBŁOGOSŁAWIEŃSTW PAPIESKIEGO
No moi Kochani pomodlimy się teraz, ponieważ to jest wspomnienie chrztu świętego, odmówimy: Wierzę w Boga , Ojcze nasz, Pod Twoją Obronę, i udzielę Wam wszystkim Błogosławieństwa Wierzę w Boga Ojca wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi. I w Jezusa Chrystusa, Syna Jego jedynego, Pana naszego, który się począł z Ducha Świętego, narodził się z Maryi Panny, umęczon pod Ponckim Piłatem, ukrzyżowan, umarł i pogrzebion, zstąpił do piekieł, trzeciego dnia zmartwychwstał, wstąpił na niebiosa, siedzi po prawicy Boga Ojca wszechmogącego, stamtąd przyjedzie sądzić żywych i umarłych.
Wierzę w Ducha Świętego, święty Kościół powszechny, świętych obcowanie, grzechów odpuszczenie, ciała zmartwychwstanie, żywot wieczny. Amen
Ojcze nasz, któryś jest w niebie: święć się imię Twoje, przyjdź Królestwo Twoje, bądź wola Twoja, jako w niebie tak i na ziemi. Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj i odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom. I nie wódź nas na pokuszenie, ale nas zbaw ode złego. Amen.
Pod Twoją obronę uciekamy się Święta Boża Rodzicielko. Naszymi prośbami racz nie gardzić w potrzebach naszych, ale od wszelakich złych przygód racz nas zawsze wybawiać. Panno chwalebna i błogosławiona, o Pani nasza, orędowniczko nasza, pośredniczko nasza, pocieszycielko nasza z Synem Swoim nasz pojednaj, Synowi swojemu nas polecaj, swojemu Synowi nas oddawaj.
Proszę bardzo księży biskupów, którzy tutaj są, żeby razem ze mną udzielili błogosławieństwa:
Pan z Wami
I z Duchem Twoim Niech imię Pańskie będzie błogosławione -
Teraz i na wieki. Wspomożenie nasze w imieniu Pana -
Który stworzył niebo i ziemię Niech was błogosławi Bóg Wszechmogący, Ojciec i Syn i Duch Święty
Amen Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.
Płyta gramofonowa wydana w lipcu 1984 roku.
DOM RODZINNY BŁOGOSŁAWIONEGO OJCA ŚW. JANA PAWŁA II
Karola Wojtyły, papieża - Polaka, Wadowice - Polska
Płyta I
Strona B
Płyta gramofonowa I strona B
1/ WADOWICE - 18.5. 1984 - Franciszek Kardynał Macharski
- nagrane na żywo przemówienie Franciszka Kardynała Macharskiego w czasie uroczystości otwarcia Rodzinnego Domu Jan Pawła II w Wadowicach
1/ N a g r a n i e -
- słowa Franciszka Kardynała Macharskiego
”Mamy pójść teraz od chrzcielnicy i od ołtarza od Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Mamy pójść teraz do Domu Rodzinnego Ojca św. , który ma się otworzyć na nowo po to, żeby jeszcze bliższa była poprzez tę przeszłość, którą ukazuje ów Dom teraźniejszość Jana Pawła II. Jego osoba, Jego słowo, które nieustannie do nas kieruje. Ten Dom, to nie muzeum przeszłości. Ten Dom to otwarcie na Jana Pawła dziś. Otwarcie także i poprzez wzruszenie, ale prawdziwe otwarcie umysłu i serca, po to żeby Jan Paweł II mógł być tak pewien nas, że nie zawiedziemy, jak my jesteśmy pewni Jego, że nie zawiódł i nie zawiedzie nigdy Jan Paweł II, Piotr naszych czasów. Ten, który jest posłany po to, aby umacniać: wiarę, miłość, męstwo i miłość swoich braci. Wadowice mają być z czego dumne. Wadowice mogą się radować z tego, że raz jeszcze spłacają dług wdzięczności Polski, Kościoła, Krakowa wobec Jana Pawła II. Bardzo Wam Bracia i Siostry wadowiczanie dziękuję za to, że możemy być dzisiaj razem, że mamy dokąd pójść. Dziękuję ci parafio wadowicka, że pod przewodnictwem
naszego ukochanego ks. Infułata zostały wykorzystane wszystkie możliwości dla urządzenia tego Domu Rodzinnego tak by mógł być otwarty dla wszystkich przybywających. Wykorzystane zostały te otrzymane przez nas zezwolenia władz wojewódzkich i miejskich. Wszystkim dziękuję za to, że nic nie zostało zaniedbane, a tyle zostało włożone dobroci i serca. I umiejętności. Dom został napełniony jak - przy pewnej cierpliwości będzie się można o tym przekonać i przeżywać. To wy zwłaszcza w Wadowicach będziecie mogli to czynić częściej. Ale nie było by możliwe otwarcie na Jana Pawła II, gdyby nie dar serdeczny ze strony wielu osób, przyjaciół i krewnych Ojca św., którzy wyzbyli się przeróżnych pamiątek, po to żeby one tam były i pokazywały drogę do Jana Pawła II. Najgoręcej wam drodzy przyjaciele dziękuje za to, że się nikt nie uchylił., od tego serdecznego daru dla dobra wszystkich, u ilu także wysiłek umysłu talentu i umiejętności, pracowitości i rzetelności, ze strony wielu ludzi, których w tym miejscu juz teraz nie wymieniam po imieniu i po nazwisku. Jestem jakoś spokojny, że myśl, sztuka, dobre rzemiosło stanęło na wysokości zadania, tak żebyśmy się nie musieli wstydzić, tego co pragniemy w Wadowicach w Domu Rodzinnym Jana Pawła II pokazać Polsce i światu. Ta uroczysta chwila - oj dziecięta, jak wyście dzisiaj wytrzymały, ci co stoją przy kościele nie wiedzą, że przed ołtarzem jest pełno i to ministrantów, ale i chłopców i dziewcząt, które były nie dawno do pierwszej komunii św. Macie plus pięć z zachowania. Cieszcie się rodzice, cieszcie się księża i siostry, że to zostało tak uczynione. Oddaje wam Wadowice, oddaje parafio, oddaje wam i Kurio Metropolitarna ten wielki skarb, którym jest Dom Rodzinny Ojca św. Jana Pawła II, pilnujcie dobrze tego skarbu. Siostry Nazaretanki kiedyś troszczyły się i opiekowały o takiego małego chłopca, który jest dzisiaj Janem Pawłem II. Teraz obiecały zatroszczyć się o Jego Dom Rodzinny. Bóg zapłać Siostrom. Będziemy wam nie przeszkadzać, a pomagać. Ale ponieważ chwila jest uroczysta i wyczekiwana dlatego też chcę prosić teraz ks. kanclerza, ażeby przeczytał dekret, który ten Dom Jana Pawła II czyni dostępnym, otwartym dla Krakowa i świata"
2/WADOWICE - 18.5. 1984 - Ks. Bronisław Fidelus
- nagrane na żywo odczytanie dekretu otwarcia Rodzinnego Domu Jana Pawła II przez
ks. Bronisława Fidelusa
2/ N a g r a n i e -
- czyta ks. Bronisław Fidelus
Franciszek Kardynał Macharski arcybiskup metropolita krakowski D E K R E T
Biorąc pod uwagę potrzebę przybliżenia społeczeństwu życia i działalności Ojca św. Jana Pawła II otwieram Dom Rodzinny Ojca św. Jana Pawła II w Wadowicach przy ulicy kościelnej 7.
Ekspozycja w Domu, gdy przyszedł na świat Karol Wojtyła, ma przypominać osobę Jana Pawła II i Jego drogę z Domu Rodzinnego w Wadowicach na Stolicę Piotrową w Rzymie.
Zatwierdzam także status Domu Rodzinnego Ojca św. Jana Pawła II.
Kraków - Wadowice dnia 18 maja 1984 roku
Franciszek Kardynał Macharski
3/ KRAKÓW - 1984 - Danuta Michałowska
- nagrana poezja Karola Wojtyły w wykonaniu Danuty Michałowskiej
"MAGNIFICAT"
3/ N a g r a n i e -
- brzmienie słów poezji uwielbienia-Danuty Michałowskiej
Uwielbiaj, duszo moja, chwałę Pana twego, Ojca wielkiej Poezji - tak bardzo dobrego.
On młodość moją rytmem cudnym obwarował, On pieśń mą na dębowym kowadle ukował.
Oto spełniam po brzegi winogradu kielich przy uczcie Twej niebiańskiej - rozmodlony sługa - wdzięcznością, żeś mi młodość dziwnie rozanielił, żeś z lipowego pniaka kształt jędrny wystrugał.
Tyś jest najcudowniejszy, wszechmogący Świątkarz - - pełno jest brzóz na drodze mojej, pełno dębów - Otom jest niwa wieśnia, podsłoneczna grządka, otom jest młodociana grań tatrzańskich zrębów.
Błogosławię Twój posiew Wschodem i Zachodem - Obsiewaj, Gospodarzu, niwę Twą sowicie, Łanem niech będzie żytnim, smreczynowym grodem młodość rozkolebana tęsknotą i życiem.
Niech Cię uwielbi szczęście - wielka tajemnica, żeś mi tak pierś rozszerzył pierworodnym śpiewem, żeś pozwolił w błękicie utonąć mym licom, żeś na struny me zesłał melodii ulewę,
żeś w melodii tej zjawił się wizją - Chrystusem. - Popatrz w przód, Słowianinie! - Sobótczane światła! Nie opadł z liści święty dąb, król twój nie usechł, ale się stał jak ludu władyka i kapłan.
Uwielbiaj Pana, duszo, za ciche przeczucie, za wiosnę rozśpiewaną gotycką tęsknotą, za młodość gorejącą - puchar winnych uciech, za jesień smutnym ścierniom podobną i wrzosom.
Za poezję Go uwielb - za radość i boleść! - Radość władania ziemią, błękitem i złotem, że się we słowa wciela rozkosz, żar pokoleń, że zbierasz tę dojrzałość leżącą pokotem.
Ból - to smutek wieczorny tych niewypowiedzeń, gdy ogarnia nas Piękno falistą ekstazą, Bóg się ku harfie skłania - lecz na skalnej miedzy promień się łamie - mocy nie staje wyrazom, słów nie staje. I jestem jak strącony anioł - - posąg na kamienisku, marmurze cokołu; aleś tęsknot tchnął w posąg i w strzelistość ramion, że się zrywa, że pragnie. - Z tych jestem aniołów.
I jeszcze Cię uwielbię, bo w Tobie jest przystań, nagroda za pieśń każdą - dzień świętej idei - i radość, rozśpiewana hymnem macierzyństwa, słowem spełnienia cichym - Najpełniejszy Eli!
Bądź błogosławion, Ojcze, za smutek anioła, za walkę pieśni z kłamstwem, bój natchniony duszy - - i małość słowa wszelką zniwecz w nas i połam i kształt, co jako człowiek głupi się napuszył.
Chodzę po Twych gościńcach - słowiański trubadur - przy sobótkach gram dziewom, pasterzom wśród owiec, - ale pieśń rozmodloną, pieśń wielką jak padół rzucam przed tron dębowy Jedynemu Tobie.
Błogosławionaś, pieśni pomiędzy pieśniami! Błogosławione siejby mej duszy i światła! Uwielbiaj, duszo moja, Tego, co aksamit na moje rzucił barki i władyczy atłas.
Błogosławiony Świątkarz, Słowianin i prorok - Bądź mi miłościw - śpiewam, jak natchniony celnik - Uwielbiaj, duszo moja, pieśnią i pokorą Pana Twojego, hymnem: Święty, Święty, Święty!
Oto się pieśń jednoczy Poezji - Poezji! - ziarno tęskni, jak dusza cierpiąca niedosyt - - by były me gościńce w cieniu dębów brzezin, i były bogumiłe młodzieńcze pokosy. ----------------------------------------------------- Słowiańska Księgo tęsknot! U kresu się rozdzwoń, jak chórów zmartwychwstalnych mosiężna muzyka, pieśnią świętą, dziewiczą, poezją pokłonną i hymnem człowieczeństwa - Bożym Magnificat. (Karol Wojtyła, Magnificat)
4/ KRAKÓW - 1984 - Danuta Michałowska
- nagrana poezja Karola Wojtyły w wykonaniu Danuty Michałowskiej
"MYŚLĄC OJCZYZNA"
4/ N a g r a n i e -
- uroczysta recytacja Danut Michałowskiej
Ojczyzna – kiedy myślę – wówczas wyrażam siebie i zakorzeniam,
mówi mi o tym serce, jakby ukryta granica, która ze mnie przebiega ku innym,
aby wszystkich ogarniać w przeszłość dawniejszą niż każdy z nas:
z niej się wyłaniam... gdy myślę Ojczyzna – by zamknąć ją w sobie jak skarb.
Pytam wciąż, jak go pomnożyć, jak poszerzyć tę przestrzeń, którą wypełnia.
Gdy dokoła mówią językami, dźwięczy pośród nich jeden: nasz własny. Zagłębia się w myśli
pokoleń i ziemię naszą opływa i staje się dachem domu, w którym jesteśmy razem –
poza nim dźwięczy rzadko –
nie podjęły mowy moich ojców języki narodów, tłumacząc „za trudna” lub „zbędna” –
na wielkim zgromadzeniu ludów mówimy nie swoim językiem.
Język własny zamyka nas w sobie: zawiera a nie otwiera.
Docieram do serca dramatu...
Poza mową otwiera się przepaść. Czy jest to niewiadoma słabości, jakiej doświadczyliśmy
w ojcach naszych i dziedziczymy w sobie?
Wolność stale trzeba zdobywać, nie można jej tylko posiadać. Przychodzi jako dar,
utrzymuje się poprzez zmaganie. Dar i zmaganie wpisują się w karty ukryte,
a przecież jawne.
Całym sobą płacisz za wolność – więc to wolnością nazywaj, że możesz płacąc ciągle
na nowo siebie posiadać.
Tą zapłatą wchodzimy w historię i dotykamy jej epok:
Którędy przebiega dział pokoleń między tymi, co nie dopłacili, a tymi co musieli
nadpłacać? Po której jesteśmy stronie?
Nadmiar tylu samostanowień czyż nie przerósł sił naszych w przeszłości? Czyż ciężarów
historii nie dźwigamy jak filar, którego pęknięcie nie zabliźniło się dotąd?
Osądziliśmy wolność naszą sprawiedliwiej niż inni (podnosiła swój głos tajemnica
dziejów): na ołtarzu samostanowienia płonęły ofiary pokoleń – przejmujące wołanie
wolności silniejszej niż śmierć.
Czyż możemy odrzucić wołanie, które rośnie w nas, jakby nurt w za wysokich
i zbyt stromych brzegach?
Czyż możemy mierzyć naszą wolność wolnością innych?
- zmaganie i dar –
Wy, co wolność waszą związaliście z naszą, przebaczcie!
I patrzcie! – że wolność naszą i waszą odkrywamy ciągle na nowo jako dar,
który przychodzi, i zmaganie, którego wciąż nie dosyć.
Kiedy myślę: Ojczyzna, szukam drogi, która zbocza przecina jakby prąd wysokiego
napięcia, biegnąc górą – tak ona biegnie stromo w każdym z nas i nie pozwala ustać.
Droga biegnie po tych samych zboczach, powraca na miejsca te same, staje się wielkim
milczeniem, które nawiedza co wieczór zmęczone płuca mej ziemi.
Myśląc Ojczyzna, powracam w stronę drzewa...
Drzewo wiadomości dobrego i złego wyrastało nad brzegami rzek naszej ziemi, wyrastało
wraz z nami przez wieki, wrastało w Kościół korzeniami sumień.
Historia warstwą wydarzeń powleka zmagania sumień. W warstwie tej drgają zwycięstwa
i upadki. Historia ich nie pokrywa, lecz uwydatnia...
Czyż może historia popłynąć przeciw prądowi sumień?
W którą stronę rozgałęził się pień? W którą stronę podążają sumienia? W którą stronę
narasta historia naszej ziemi? Drzewo wiadomości nie zna granic.
Promień światła niechaj pada w serca i prześwietla mroki pokoleń. Strumień mocy niech
przenika słabości.
Nie możemy godzić się na słabość.
Słaby jest lud, jeśli godzi się ze swoją klęską, gdy zapomina, że został posłany, by czuwać
aż przyjdzie jego godzina. Godziny wciąż powracają na wielkiej tarczy historii.
Oto liturgia dziejów. Czuwanie jest słowem Pana i słowem Ludu, które będziemy
przyjmować ciągle na nowo. Godziny przechodzą w psalm nieustających nawróceń:
Idziemy uczestniczyć w Eucharystii światów.
Więc schodzimy ku tobie, ziemio, by poszerzyć cię we wszystkich ludziach – ziemio
naszych upadków i zwycięstw, która wznosisz się we wszystkich sercach tajemnicą paschalną. –
Ziemio, która nie przestajesz być cząstką naszego czasu.
Ucząc się nowej nadziei, idziemy poprzez ten czas ku ziemi nowej. I wznosimy ciebie,
ziemio dawna, jak owoc miłości pokoleń, która przerosła nienawiść.
[Karol Wojtyła – 1974]
5/ N a g r a n i e -
- śpiewają i grają młodzi artyści Krakowa
Pod Twoją obronę uciekamy się Święta Boża Rodzicielko. -
Naszymi prośbami racz nie gardzić w potrzebach naszych, ale od wszelakich złych przygód racz nas zawsze wybawiać. -
Panno chwalebna i błogosławiona, -
o Pani nasza, orędowniczko nasza, pośredniczko nasza, pocieszycielko nasza -
z Synem Swoim nasz pojednaj, Synowi swojemu nas polecaj, swojemu Synowi nas oddawaj.-
o Pani nasza, orędowniczko nasza, pośredniczko nasza, pocieszycielko nasza.
Wykonawcy – młodzi artyści Królewskiego Miasta Krakowa Elżbieta Towarnicka, śpiew - solo sopran Adam Krużel, śpiew - solo baryton „Organum” Akademicki Chór Mieszany „Pro Musica” Młodzieżowy chór mieszanyi zespół instrumentalny Państwowej Szkoły Muzycznej II stopniaim. Władysława Żeleńskiego w Krakowie Bogusław Grzybek, dyrygent - przygotowanie muzyczne Jerzy Enzinger, inżynier dźwięku - nagranie na taśmie magnetofonowej
Do wszystkich historycznych nagrań na płycie gramofonowej DOM RODZINNY
dodałem teksty pisane. Zdarza się bowiem, że niektóre słowa w brzmieniu akustycznym są mało zrozumiałe i ponadto szybko znikają z przestrzeni słyszenia.
Powyższe opracowanie przekazałem do Internetu dnia 7 listopada 2012 roku
Wincenty